Idzie Niebo i inne wiersze - Ewa Szelburg-Zarembina

Często łapię się na tym, że dla swoich dzieci szukam książeczek "nowoczesnych". Kuszą mnie ciekawe współczesne projekty - takie, jak choćby "Chory kotek" Stanisława Jachowicza wydany przez Dwie Siostry. Uwielbiam takie cudeńka, choć oczywiście wiem, że to nie grafika w książce jest najważniejsza (zresztą, zależy w jakiej, bo weźmy dla przykładu taką "Falę" wymalowaną przez Suzy Lee). Niestety, z tym swoim trochę niezdrowym podejściem (każdy ma jakieś swoje wady, prawda?), zdarza mi się trafiać na projekty piękne, lecz nieżyciowe, zdarza mi się też przeoczyć coś klasycznego, lecz wartościowego. Dobrze więc, że czasem książki trafiają do nas w prezencie. Tak właśnie było z wydanym przez Wilgę zbiorem wierszy i wierszowanych baśni autorstwa Ewy Szeburg-Zarembiny. 



Znajdująca się tutaj grafika, jak dla mnie jest trochę zbyt - jak to się współcześnie mówi - "old-schoolowa". Jednak moim dzieciom bardzo się spodobała! Jak twierdzi moja siostra - pedagog,  do klasycznych pozycji pasują klasyczne obrazki i sądząc po zainteresowaniu maluchów, chyba coś w tym jest.

Zbiorek "Idzie Niebo..." zawiera kilkanaście różnorodnych pozycji. Lubią ich słuchać wszyscy trzej. Starszy, który "czyta" najczęściej, ma już swoje ulubione, które zna na pamięć. Należą do nich "Szedł Czarodziej" i "Dziadzio Mrok". Od nich zawsze zaczyna lekturę. Kończy, na którejś z trzech baśni. Młodszy uwielbia, gdy mu śpiewam "Idzie Niebo". Mam z tym jednak problem, bo gdy się choć trochę pomylę, zaraz wszechwiedzący Starszy zaczyna mnie poprawiać i zamiast śpiewać, z mądralą dyskutuję o tym, jak być powinno. Średni z kolei lubi baśnie. Zawsze słucha ich z przejęciem, a ja uwielbiam wprost tę jego zasłuchaną minę. Lubię też im czytać, bo wiersze Ewy Szelburg-Zarembiny są naprawdę fajne. Dla tych, którzy za nimi nie przepadają, Wilga w ramach tej samej serii ma kilka innych propozycji: Brzechwę, Konopnicką & Jachowicza oraz Kerna. Co Wy na to?

Komentarze

Popularne posty