Masz babo... gadające dziecko!
Odchowałam Starszego, więc przy Młodszym nic już nie powinno mnie dziwić, a jednak... fascynuje mnie jak przed tygodniem ledwie "coś tam" mówiący Młodszy (rok i 9 m-cy), nagle powtarza wszystko co usłyszy. No, ale moje zdziwienie sięgnęło zenitu, gdy zamiast powtarzać, wymyślił wreszcie coś samodzielnie. Wchodzę do łazienki, gdzie Młodszy właśnie zamienił miskę w bębenek i ze śmiechem komentuję jego wyczyny:
- Oj, chłopie, chłopie...- Mamo, babo, babo - słyszę w odpowiedzi :)
Komentarze
Prześlij komentarz
Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)