Hervé Tullet - niezwykle pomysłowy Francuz
Wspominamy piątkowe warsztaty... oj, działo się, działo! Rodzice wyrywali pędzle dzieciom, dzieci chlapały się w farbie od stóp do głów, a następnie brudnymi rękoma dotykały książek - tym razem ślady farby to nie zbrodnia, lecz piękna pamiątka z tego miłego i bardzo kreatywnego wieczoru!
Przy okazji premiery swojej nowej polskojęzycznej książki "Turlututu a kuku, to ja!" na zaproszenie Wydawnictwa Babaryba oraz Instytutu Francuskiego przyleciał do naszego kraju Hervé Tullet. W ciągu czterech dni odwiedził trzy miasta - Warszawę, Kraków i Wrocław, gdzie poprowadził warsztaty artystyczno-literackie przeznaczone dla dzieci. Były one równie ciekawe, jak książki autora. Dynamiczne, pełne niezwykłych pomysłów, nie dające się zamknąć w jakimś dotychczas znanym schemacie. Poniżej znajdziecie krótką foto-relację z warszawskiego spotkania w Zachęcie.
Przy okazji premiery swojej nowej polskojęzycznej książki "Turlututu a kuku, to ja!" na zaproszenie Wydawnictwa Babaryba oraz Instytutu Francuskiego przyleciał do naszego kraju Hervé Tullet. W ciągu czterech dni odwiedził trzy miasta - Warszawę, Kraków i Wrocław, gdzie poprowadził warsztaty artystyczno-literackie przeznaczone dla dzieci. Były one równie ciekawe, jak książki autora. Dynamiczne, pełne niezwykłych pomysłów, nie dające się zamknąć w jakimś dotychczas znanym schemacie. Poniżej znajdziecie krótką foto-relację z warszawskiego spotkania w Zachęcie.
Komu - poza nami - udało się tam dotrzeć? W komentarzach podzielcie się swoimi wrażeniami...
A tu znajdziecie naszą recenzję wcześniejszej książki Tulleta - "Naciśnij mnie" (KLIK KLIK)
Komentarze
Prześlij komentarz
Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)