Kolorowe Miasta/Coloured Cities - praca zbiorowa
Wybierając się do znajomych
zagranicę, zwłaszcza takich, którzy mają dzieci, zwykle mam problemy z
doborem odpowiedniego prezentu. Czegoś, co byłoby nasze swojskie, co
mówiłoby o naszym kraju, kulturze, a zarazem sprawiałoby radość
dzieciom. Takim czymś są bez wątpienia odkryte przeze mnie niedawno
dwujęzycznie (polsko-angielsko) wydane kolorowanki będące wspólnym
projektem Galerii IllustrateYourself.com oraz Wydawnictwa Tashka
"Kolorowe Miasta". Posłużyć mogą one nie tylko jako nasza zagraniczna
wizytówka, ale także - dla naszych rodzimych dzieci - jako przewodnik po
kraju i świecie. Tak, tak, bo w książce zilustrowane są nie tylko
miasta Polski, choć te zdecydowanie dominują.
"Kolorowe
Miasta" to projekt zachwycający w swej prostocie. Ot, niby kolorowanki,
ale zupełnie niezwykłe. Różnorodne stylistycznie, bo stworzone aż przez
14 artystów powiązanych z Galerią IllustrateYourself.com, która promuje
ilustratorów, grafików, malarzy czy twórców komiksów z całego świata.
Wśród nich znaleźli się Przemek "Surpiko" Surma, Marcin "Xulm" Surma,
Robert Romanowicz, Marta Szudyga, Paweł Pyzik, Jieun Park, Marcin
"Poprostu" Gręźlikowski, Adam Quest, Katarzyna Kołodziej, Paweł
Zawiślak, Jakub Mazerant, Adam Pękalski, Ingrida Picukane oraz
Christopher Corr. Każdy z twórców najpierw w krótkiej ankiecie opowiada o
sobie, a następnie na kilku stronach ilustruje wybrane przez siebie
miasto. Do tego pięknie wydanego (półtwarda oprawa, duży format) albumu
trafiły: Lublin, Łódź, Kazimierz Dolny, Katowice, Warszawa, Jeonju
(Południowa Korea), Toruń, Poznań, Kraków, Sydney (Australia), Melbourne
(Australia), Ankara (Turcja), Ryga (Łotwa) i Londyn (Wielka Brytania). Z
wieloma z tych miast związana jestem osobiście. Przyglądam się więc
grafikom z uśmiechem, zastanawiając się nad doborem miejsc, postaci,
symboli. Czy mój własny byłby taki sam, czy inny? Rozbawiły mnie
szczególnie łódzkie piramidy. Dzieciaki z kolei oglądając, czy kolorując
obrazki wołają: "O, mamo, to widziałem u babci!" W przypadku, gdy
danego miasta nie znają, dopytują o szczegóły. Ciekawią ich miejsca,
legendy. Niektórych - wstyd przyznać - sama nie znam, więc poszukuję w
internecie, zaspokajając dziecięcą wiedzę, a przy tym sama się
dokształcając (podobno na naukę nigdy nie jest za późno) i tylko czekam,
kiedy zawołają, że "to" chciałyby zobaczyć. Mam tylko cichą nadzieję,
że na pierwszy rzut wybiorą sobie raczej Lublin, niż Jeonju czy
Melbourne.
Na końcu
książki dzieci same mogą przemienić się w twórców. Czeka tam na nie
ankieta - taka, jaką wypełnić musieli autorzy tej książki - oraz
miejsce, w którym narysować mogą "swoje" miasto. A może to ja się
pokuszę?
Kolorowe Miasta/Coloured Cities
Wydawnictwo: Tashka
Praca zbiorowa
Praca zbiorowa
Oprawa półtwarda.
Format: 240x320
Stron: 152
Wiek: 5+
rewelacyjna! nam też się bardzo spodobała. nie możemy się doczekać części drugiej i kolejnych miast. :)
OdpowiedzUsuń