A... a... a... kotki dwa - Ewa Szelburg- Zarembina
Pamiętacie?
"A... a... a... kotki dwa,
srebrnobiałe obydwa.
Nic nie będą robiły,
tylko bajki mówiły...
a... a... a..."
Nowe
wydanie tekstów Ewy Szelburg-Zarembiny - które pojawiło się niedawno na
księgarskim rynku nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka - otwiera ten znany
(poniekąd!!!) starszym i młodszym czytelnikom wiersz. W oryginale trochę
zapomniany, często przekręcany, więc wart przypomnienia, odświeżenia.
Jego treść jest jednocześnie doskonałym wstępem, zapowiedzią tego, co
czeka nas na kolejnych stronach książki, a tu zebrano 23 utwory -
kołysankowe, nasenne, doskonałe do czytania przed pójściem spać. Dzięki
nim wyzbywamy się lęków i podążamy w otulony magiczną aurą świat. Tak,
właśnie za to uwielbiam wiersze Ewy Szelburg-Zarembiny. Że są baśniowe,
nierzeczywiste, czarodziejskie. Tulące do snu. Uwielbiam je, bo ponoszą
wyobraźnię daleko. Do światów, w których wszystko może się zdarzyć. Są
tu domy z cukru i
ulice z ciasta. Jest królewicz zamieniony złym czarem w jeża i królewna
pędząca w złocistej karocy. Autorka w zwykłych, codziennych rzeczach
doszukuje się niezwykłości. Tak oto rozbita szyba zamienia się w Szklaną
Górę, a czerwone butki - pozostawione na noc pod łóżkiem - wędrują do
wróżki, by ta skocznie je zaczarowała. Czasem bywa też mrocznie,
ale... przecież
"Ciemnego pokoju nie trzeba się bać,
bo w ciemnym pokoju czar może się stać..."
Ewa
Szelburg-Zarembina dowodzi tego niezbicie!
Mam wrażenie,
że teksty Pani Ewy mimo upływu lat nie starzeją się wcale. A przecież to
już klasyki. W naszym domu nie pierwszy raz goszczące na dziecięcej
półce. O jednym z wcześniejszych wydań pisałam Wam już przecież na
łamach bloga. Dawno temu, gdy chłopcy byli jeszcze mali. Dziś chętnie
powracają do utworów znanych z wcześniejszego dzieciństwa. Z pamięci
wyłaniają się fragmenty zapamiętanych tekstów, jednocześnie pozwalając
cieszyć oko nową grafiką. Nowocześniejszą, ale nie eksperymentalną.
Ciepłą, malowniczą, doskonale odzwierciedlającą baśniową treść. Taką,
która zdecydowanie bardziej trafia w mój gust, dlatego dziś to do niej
chętniej sięgam, gdy przed snem przegonić chcę dziecięce złe myśli i
sny. Jeśli szukacie lekarstwa na mroki nocy, jeśli lubicie marzyć na
jawie, polecam tę książkę i Wam.
A... a... a... kotki dwa
Wydawnictwo: Zysk i spółka
Autor: Ewa Szelburg-Zarembina
Ilustracje: Aleksandra Michalska-Szwagierczak
Oprawa twarda
Format: 205 x 291
Strony: 32
Wiek: 0+ (do czytania przez rodzica)
Ojej, bardzo bym chciała mieć ta książkę! Idealna do czytania Force, ale ja również odswiezylabym sobie te wiersze. Super!
OdpowiedzUsuń