Misiowa piosenka - Benjamin Chaud
W tym roku zima trochę się spóźnia, a
temperatury na poziomie 7-10 st. C są najlepszym dowodem na to, że wcale
jej się do nas nie spieszy. W takich warunkach niejeden miś mógłby mieć
problem z zapadnięciem w zimowy sen. Niech więc Was któregoś dnia nie
zdziwi widok niedźwiedzia w centrum miasta, ba, nawet w operze, czy
hotelu - zwłaszcza takim jak warszawski Hyatt! Niedźwiedzia, jakiego
niedźwiedzia? Gdzie on się właściwie podział?
"Misiowa
piosenka" to obrazkowe poszukiwania małego niedźwiadka, który - nie
mogąc zasnąć - wyruszył w pogoń za spóźnioną, ostatnią pszczołą. Maluch
jest szybki i dobrze się kamufluje. Niełatwo go odnaleźć w lesie,
mieście, operze. Chaud ogromem zwierząt, roślin, ludzi i ogólnym
miejskim przepychem, ale także dość jednorodną późno-jesienną
kolorystyką poszukiwanie skutecznie utrudnia. Wyruszającego jego śladem
tatę-misia czeka więc nie lada wyzwanie. Nasze dzieci będą jego
pomocnikami, a przy okazji czegoś się nauczą - pamiętaj, samodzielnie
nie odchodź, bo możesz się zgubić. Jak miś.
Książka
to niepozorna. Dużo grafiki, mało tekstu, a jednak autorowi udało się w
niej zawrzeć bardzo wiele. Jest i historia o zasypiających na zimę
niedźwiedziach, i ich zwyczaje żywieniowe. Jest zabawa w poszukiwanie,
wytężanie wzroku, ćwiczenie spostrzegawczości. Jest przesłanie dotyczące
bezpieczeństwa naszych dzieci i - jak zwykle wyborne, pełne uroczych
drobiazgów i zdecydowanie poprawiające humor - ilustracje uwielbianego
przez nas Chauda (Pomelo - i tu, i tu, "Nie odrobiłem lekcji, bo...", "Wierzcie w Mikołaja", "Binta tańczy", "Babo chce", "Lalo gra na bębnie").
Ale to nie koniec... czy wiecie dokąd pszczoła prowadzi misia? Dlaczego
zmierza w kierunku miasta? Obydwoje podążają do słynnej pasieki
ulokowanej na dachu paryskiej opery! A że kwestia owej pasieki mnie
zaciekawiła, postanowiłam sprawdzić ją w innych źródłach. Czy wiecie, że
hodowanie pszczół na dachach budynków ulokowanych w wielkich miastach
staje się coraz bardziej popularne? Paryska opera nie jest przypadkiem
odosobnionym. Takie pasieki znajdziemy także w Toronto, Nowym Jorku, a
nawet w Warszawie. Tak, tak, nie bez powodu wspomniałam we wstępie o
warszawskim Hyatt Regency Hotel. Pszczoły ulokowane na jego dachu
zbierają nektar w Łazienkach Królewskich, Ogrodzie Botanicznym i na
Polach Mokotowskich. Miód jest do nabycia i wypróbowania w hotelowej
restauracji. Podobno badania dowodzą, że wykluczono w nim zawartość zanieczyszczeń, metali ciężkich i innych szkodliwych substancji.
Może kiedyś spróbujemy, a póki co delektujemy się nie miodem, a
misiem... słodkim, małym, zagubionym (choć nie do końca zdającym sobie z
tego sprawę) niedźwiadkiem. W końcu ktoś musi mieć go stale na oku...
PS. A grafikę z lasem (patrz poniżej) poproszę w wersji XXL do powieszenia na ścianie :)
Misiowa piosenka
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Tekst i ilustracje: Benjamin Chaud
Oprawa twarda
Format: 202 x 310
Strony: 24
Wiek: 2+ (z rodzicami)
Obejrzałam ją kiedyś, kiedy znalazłam na wystawie. Okładka mnie nie zachęciła jakoś szczególnie, ale kiedy wzięłam do ręki przełożyłam parę stron okazało się, że książka całkiem fajna.
OdpowiedzUsuńno chodzę dookoła tej książki, chodzę i zdecydować się nie moge. Brać czy nie? Czy mojej dwulatce przypadnie do gustu? Sama nie wiem, ona srogim krytykiem jest.
OdpowiedzUsuń