Świat Maksa - Katarzyna Zychla

Nie ruszam się z domu bez książki w torebce, a że torebka pojemna - często na jednej książce się nie kończy. Dzieć mój starszy już wie, co znajdzie zaglądając do środka i gdy gdziekolwiek dopada go nuda, zaraz przybiega z zapytaniem "Co dziś masz do poczytania?" Doszło nawet do tego, że się pewnego dnia na mnie obraził, gdy na rehabilitację przyjechaliśmy na czas i nie było chwili by posiedzieć w poczekalni i poczytać. Dlaczego o tym piszę? Otóż dlatego, że dziś chciałam Wam opowiedzieć o serii książek, które często z nami podróżują. Zawsze choć jedną muszę mieć przy sobie. To cieniutkie, poręczne, miękko oprawione i - na pierwszy rzut oka - całkiem niepozorne zbiorki z trzema opowiadaniami każdy. 

Cała seria bierze swój początek od "Przygód Maksa". To tu poznajemy głównego bohatera - sympatycznego hipcia, który z ciekawością małego dziecka poznaje świat - zaprzyjaźnia się z małą myszką, uczy się liczyć i radzić z nieprzyjemnościami (ot, choćby z taką bzyczącą nad uchem muchą, która nie daje mu spać). Kolejny tomik - zatytułowany "Maks i przyjaciele" - należy do moich ulubionych i wcale nie dlatego, że poza Maksem pojawiają się tu także inne zwierzęta (krokodyl Gracjan, słonik Edek, zebra Monika, żółw Ponurak i kameleon Kolorek). Lubię go czytać, bo pięknie mówi o przyjaźni, buja w obłokach i pokazuje, że nawet najbardziej nierealne marzenia potrafią się spełniać - czy to w postaci chmurki znalezionej w warzywniku, czy też siostrzyczki "spod krzaczka" (chyba porzuconej przez bociana, bo skąd by się tutaj taka samotna wzięła ;)). W kolejnym zbiorku "Maks poznaje świat"  już w towarzystwie siostry. Pisałam Wam kiedyś o tym (KLIK KLIK) - tak, tak, bo nasza przygoda z hipciem od tej książeczki się rozpoczęła. Wówczas spodobały się nam znajdujące się w jej wnętrzu pomysły - jak uzyskać tęczę, czy zapleść pajęczynę. Udało nam się je nawet wprowadzić w czyn. Ha, dlatego właśnie z niecierpliwością czekaliśmy na tomik czwarty. Jego tytuł - "Zabawy Maksa" - zapowiadał jeszcze więcej dobrej zabawy. I cóż? Nie zawiedliśmy się. Pomysł z puszczaniem lusterkowego zajączka zawsze chłopaków ogromnie cieszy. Hasanie po domu za "migotkiem" jest takim radosnym uwieńczeniem całej lektury poświęconej nie tylko dziecięcym rozrywkom, ale także towarzyszącym im uczuciom, które przy ich okazji się ujawniają. 

Lubimy te książeczki. Są ciekawe, mądrze mówią o uczuciach i relacjach między-ludzkich, ale - przede wszystkim - bije z nich ogrom ciepła, które dodatkowo podkreślają mega-słodkie (takie, aż do schrupania) ilustracje Agnieszki Filipowskiej. Już nie możemy się doczekać kolejnego tomu, a ten - jak wieść echem niesie - ukaże się już niedługo.
Świat Maksa:
Przygody Maksa, Maks i przyjaciele,
Maks poznaje świat, Zabawy Maksa.
Wydawnictwo: Skrzat
Tekst: Katarzyna Zychla
 Ilustracje: Agnieszka Filipowska
Oprawa miękka.
Format: 160x220
Stron: 28/32/32/32
Wiek: 3+

Komentarze

Popularne posty