Życie, co to takiego? - Oscar Brenifier

W przedszkolu zwrócono mi uwagę, że przy okazji śmierci mamy jednego z kolegów wśród chłopców zaczęły się pojawiać rozmowy o śmierci właśnie. Chcąc uniknąć wtajemniczania przez kolegów, postanowiłam porozmawiać z synem:
- Starszy, słyszałeś już, że po długiej chorobie zmarła mama Twojego przyjaciela.
- Tak, mówiłaś mi!
- A czy Ty wiesz, co to znaczy, że ktoś umarł? - pytam poważnie.
- Tak, mamo! - odpowiada, jakby to była oczywista oczywistość. 
Wyczekująco milczę, na co syn w końcu odpowiada.
- To znaczy, że tego kogoś już nigdy nie zobaczymy.
- A dlaczego? Co się z tym kimś dzieje, wiesz? - dopytuję ciekawa jego odpowiedzi. 
- Wiem! Zakopuje się tego kogoś w ziemi!
Ponieważ bezpośredniość przesłania syna nieco mnie zaskoczyła, myślę co by tu odpowiedzieć i milczę dłuższą chwilę. Ciszę przerywa syn. 
- Wiesz, NIEKTÓRZY to wierzą, że ten ktoś idzie później do nieba.
- Niektórzy? - pytam zdziwiona - A Ty?
- Ja nie! Bo to przecież niemożliwe!!!


Takim dialogiem zaskoczył mnie niedawno starszy syn (nota bene, wychowywany w przedszkolu katolickim). Racjonalny do granic możliwości. Jeżeli Wy także jesteście ciekawi poglądów swych dzieci, które - gwarantuję - nieraz mogą Was zaskoczyć - nie czekajcie na śmierć mamy przyjaciela, czy kogoś jeszcze bliższego, tylko sięgnijcie po książkę "Życie, co to takiego?" To moje niedawne odkrycie. Słysząc o tej książce, zastanawiałam się, czy ma ona sens, a teraz - gdy ją poznałam - zapewniam, że tak. To rozważania o istnieniu, jego celu, sensie, szczęściu i nieszczęściu, ambicjach, ale i o śmierci właśnie. Nie liczcie jednak na gotowe odpowiedzi. Ta książka ich nie daje. Za to zdecydowanie pobudza do myślenia, stawiając kolejne pytania. Pytania zdecydowanie niełatwe dla nas, dorosłych, ale czasem wcale, a wcale nietrudne dla naszych dzieci. Uwielbiam słuchać odpowiedzi mojego syna. Podążać za jego dziecięcym tokiem myślenia. Dla mnie ciekawym, oryginalnym, innym. Prostym, czarno-białym, bez poziomów szarości. Czasem, słuchając go, mam wrażenie, że to my dorośli wszystko komplikujemy, utrudniamy, bo dzieci nawet na najtrudniejsze pytania znajdują "oczywiste" odpowiedzi. Wdzięczna jestem ogromnie Zakamarkom za tę książkę i to aż z trzech powodów. Po pierwsze, pozwoliła mi znów spojrzeć na świat dziecięcym wzrokiem, po drugie - pozwoliła mi się zbliżyć do mojego dziecka, lepiej je poznać i wreszcie, po trzecie - pozwoliła mojemu synowi na kształtowanie własnych poglądów podrzucając mu do przemyśleń sprawy, o których sam być może nigdy by nie pomyślał.

Tak w ramach zajawki proponuję jeszcze serię wybranych przeze mnie pytań:
- Co będziesz robić, gdy już zrobisz wszystko, na co masz ochotę?
- Czy rodzice są zawsze rozsądni?
- Dlaczego istnieje człowiek? Bo Bóg tak chciał. A o jakiego Boga chodzi?
- Czy żyjemy, żeby pracować, czy pracujemy, żeby żyć?
i coś ze wspomnianych we wstępie przemyśleń:
- A jeśli niebo nie istnieje, to dokąd idą zmarli? Czy muszą w ogóle dokądś iść?
I co? Macie zagwozdkę? To teraz zadajcie te same pytania dzieciom. I co, kochani, i co?

I na koniec jeszcze. Wiecie, co może sprawić, że mój starszy syn będzie szczęśliwy? Częste przytulanie się do mamy. I jak tu nie kochać tych rozrabiaków (no i autora trochę też, bo gdyby nie on... ;))? Tym mega pozytywnym akcentem kończę dzisiejszą recenzję, a że mam duuużo zaległości do nadrobienia - następne już wkrótce :)


 
Życie co to takiego?
Wydawnictwo: Zakamarki
Tekst: Oscar Brenifier
 Ilustracje: Jerome Ruillier
Oprawa sztywna.
Format: 180x235
Stron: 96
Wiek: 6+

Komentarze

  1. Dzieci rzeczywiście dużo wiedzą i czasem po prstu rodzicom wydaje się,że jest inaczej. Z małym człowiekiem trzeba czasem rozmawiac jak z dorosłym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się ta książka, to znaczy to, co o niej napisałaś. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziekuje za ten tekst:) Zastanawiam sie czy ta ksiazka bylaby odpowiednim prezentem dla chlopca z okazji pierwszej komunii, jego rodzina nie jest bardzo religijna tak wiec pomyslalam, ze filozofujaca ksiazka bedzie bardziej na miejscu :) Bede wdzieczna za opinie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty