Warszawa. Spacery z Ciumkami - Paweł Beręsewicz

Są takie dni, miejsca, chwile, które sprawiają, że recenzja rodzi się sama. Tak było z tą właśnie i choć oryginalnie przeznaczona była ona dla portalu CzasDzieci.pl nie mogę się oprzeć, żeby jej i tu nie zamieścić. Bardzo wyjątkowo więc wpis dubluję. No, może niezupełnie, ale obiecuję, że więcej się to nie powtórzy!

Nie jestem rodowitą Warszawianką, ale ponieważ wychowałam się w niedalekiej okolicy, myślałam, że o stolicy wiem bardzo dużo. Pamiętam moje praskie spacery z babcią (do dziś czuję sentyment do tej dzielnicy) wieńczone czasem lodami w lewobrzeżnej już Victorii, wycieczki szkolne (których dowodem pozostały fatalne zdjęcia mej osoby), wyprawy zakupowe na stadion X-lecia, bazar Różyckiego (tam kupiono mi sukienkę do komunii!), do Domów Towarowych Centrum, czy niedaleko od nich położonego Smyka (jeszcze wtedy był jeden nie tylko na całą Warszawę, ale nawet i Polskę!). Pamiętam lekcje historii poświęcone stolicy - to jak sumiennie, strona po stronie, przygotowywałam poświęcony jej album z opisami i doklejonymi pocztówkami zdobytymi w czasie kolejnych wypraw. Ech, to były czasy... dziś wystarczy włączyć komputer i wydrukować co się chce, wtedy trzeba go było poszukać w swych zbiorach, popytać znajomych, wysilić się!

 Z takimi myślami usiadłam do lektury autorstwa  Pawła Beręsewicza - "Warszawa. Spacery z Ciumkami". Już po chwili myśli odeszły w niebyt, tak bardzo wciągnęła mnie ta książka. Okazało się, że o Warszawie wiem mniej, niż przypuszczałam, dlatego łakomie połykałam każdą nową informację, każdą nową ciekawostkę, by czytając później dzieciom - nie wypaść blado.


Książka prowadzona jest dwutorowo. Główny jej nurt stanowi opowiadanie - takie dla dzieci już szkolnych - o rodzinie Ciumków (tata, mama i dwójka dzieci - znani już może co niektórym z lektur "Co tam u Ciumków?" czy "Ciumkowych historii w tym jednej smutnej"), która odbywa 11 różnych wypraw celem poznania swego rodzimego miasta. W ich trakcie oglądamy Centrum, mury i rynek Starego Miasta, Zamek Królewski ze staromiejskimi kościołami, Łazienki (do dziś pamiętam, jak na wycieczce szkolnej karmiliśmy tam wiewiórki), Wilanów, Nowe Miasto, teren byłego getta warszawskiego (w tej okolicy studiowałam), okolice Ogrodu Saskiego, Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat oraz Warszawę widzianą ze skarpy wiślanej. Dzieci czytają i przez zabawną, lekką lekturę dowiadują się m.in. gdzie i dlaczego ginie ulica Złota czy też czemu ulica Mostowa nie prowadzi do żadnego mostu. Jak dla mnie bomba! Czytając, żałuję przeogromnie, że mamy już zimną późną jesień, bo chętnie wpakowałabym dzieciaki w auto, o!, albo w metro - byłoby nawet ciekawiej - i ruszyła na wyprawę śladami Ciumków. Póki co, musimy ją jednak odłożyć do wiosny :(

Ech, rozmarzyłam się, a nie wspomniałam jeszcze o drugim nurcie książki. Ten prowadzony jest na marginesie i przeznaczony do uszczegóławiania wiedzy zawartej w opowiadaniu. To informacje o charakterze encyklopedycznym, ale podane w dużo bardziej strawnej postaci, dzięki zawartym w nich ciekawostkom.

Czytając książkę nie mogłam się zdecydować co najpierw przeczytać, czy opowiadanie, czy tę "marginesową" wiedzę. Czytałam więc, strona po stronie, jedno i drugie na zmianę, aż dobrnęłam do końca i pomyślałam sobie, że przydałby się tom drugi, a w nim np. spacer śladami walk powstańczych, podróż pociągiem na trasie Warszawa Wschodnia - Warszawa Zachodnia (żeby współczesne dzieci mogły się dowiedzieć czym jest pociąg, ale tu trzeba by było poczekać na te odremontowane dworce), Powązki (byle zwiedzane przed godziną 20:00, chyba, że chcemy zafundować dzieciom survival w towarzystwie duchów wielu wyśmienitych postaci - cóż, ja dziewczyna ze wsi nieprzyzwyczajona do zamykania na noc cmentarzy omal tego nie doświadczyłam), zwiedzanie starej Pragi (niewyobrażalne, ile kryje się tu niezwykłych miejsc - ot, choćby poukrywane przed wzrokiem przechodniów, znajdujące się w podwórkach kapliczki) i wiele innych. Ech, znalazło by się jeszcze tego. Ma ktoś kontakt do Pana Pawła? Niech szybko siada do pracy, bo jak w wakacje przerobimy biernie (leżąc i czytając) i czynnie (zwiedzając) tom pierwszy, zaraz będziemy chcieli przeczytać kolejny!

PS. Do książki dołączony jest zestaw krzyżówek, który pozwala sprawdzić zdobytą w trakcie czytania wiedzę!

Komentarze

  1. Kilka lat od wpisu minęło, ale zachęciłaś mnie! kupujemy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty