Skąd się biorą dzieci? - Marcin Brykczyński
Biało-czerwona okładka. Niewinna niczym dziecko, gorąca niczym miłość.
Tak ją właśnie widzę, a to skojarzenie zdaje się idealnie pasować do
tego, co znajduje się za nią. Mamy tu bowiem prostą, wierszowaną i
bardzo ciepłą historię o tym, skąd się biorą dzieci.
Ciekawe świata przedszkolaki uwielbiają zadawać wiele pytań. W końcu
pada i to, na które zawsze brakuje nam dobrej odpowiedzi. Warto więc
zawczasu zaopatrzyć się w odpowiednią lekturę i uprzedzić pytanie
dziecka. Odpowiednią, czyli jaką? Wszystko naturalnie zależy od wieku
dziecka. Tym najmłodszym z pełną odpowiedzialnością polecić mogę
książeczkę Marcina Brykczyńskiego Skąd się biorą dzieci?. Moje maluchy – 3- i 5-latek – bardzo ją polubiły. Mogłyby jej słuchać bez końca.
Czy się nie boję? Nie, nie mam czego! Pan Marcin, przeprowadzając
literacki proces pierwszego uświadamiania, czyni to niezwykle
delikatnie, z dużym wyczuciem, ale przede wszystkim z dużą dawką humoru.
Naśmiewając się nieznacznie z wiary w bociany jako doręczycieli dzieci,
pokazuje nam krok po kroku, jak to jest w rzeczywistości. Jest więc
mama, jest i tata, a do tego jest też bezgraniczna miłość. Ha, widzicie?
Zaczyna się naprawdę dobrze! Powiedziałabym, że jak w bajce, tyle
tylko, że bajki z reguły na tym fragmencie właśnie się kończą, a tu – tu
mamy dopiero początek. Jak autor poradził sobie z resztą? Równie
elegancko. Oto kochający się ludzie, chcą już zawsze być ze sobą – w
dzień i w nocy, a każde dziecko wie, że jak się kogoś kocha, to się go
często przytula, a wtedy:
"Z taty rój nasionek rączych
mknie z jajeczkiem się połączyć,
które w mamie czeka skrycie,
żeby zacząć nowe życie".
mknie z jajeczkiem się połączyć,
które w mamie czeka skrycie,
żeby zacząć nowe życie".
Prawda, że ładnie. Literacko i naukowo zarazem. I tak, aż do ostatniej
strony, na której tata bawi się z całkiem sporym już dzieckiem, a mama –
mama nosi pod serduszkiem kolejnego małego człowieka.
Zarówno autor, jak i twórczyni ilustracji – Iwona Cała – postawili na
prostotę. Krótko, wyraźnie, bez zbędnego owijania w bawełnę. Konkretnie,
za to niezwykle ciepło, z miłością i humorem. Tak, że chce się czytać. I
małym, i dużym!
Skąd się biorą dzieci?
Wydawnictwo: Literatura
Tekst: Marcin Brykczyński
Tekst: Marcin Brykczyński
Ilustracje: Iwona Cała
Oprawa twarda
Format: 205x200
Stron: 24
Wiek: 4+
Doskonała książka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pana Brykczyńskiego, pani Iwona Cała też pięknie zawsze ilustruje :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że po takiej recenzji i ja z dziećmi sięgnę po tę książkę. :) Przyznać wstyd, ale pierwszy raz słyszę o autorze.
OdpowiedzUsuńA widziałyście poprzednie wydanie książki? Wstyd, co wydawnictwo zrobiło z tą książką, w dodatku przypisując sobie nagrody za poprzednią edycję...
OdpowiedzUsuńA tak, widziałam poprzednie wydanie i wolę to nowe - za tą subtelność i brak natrętnej dosłowności, od razu widać kobiecą rękę!
OdpowiedzUsuńTo była dobra książka ale z ilustracjami Pawlaka. W dzisiejszych czasach dzieci więcej widzą w kreskówkach niż w książeczce z nowymi ilustracjami, a ze starą książką tzn. ze starymi ilustracjami można usiąść z dzieckiem i omówić pewne fakty bez zbędnej symboliki.
OdpowiedzUsuńByłam sfrustrowana i zdruzgotana, gdy mój mąż zażądał rozwodu. Potem skontaktowałam się z Dr DAWN, po tym jak zobaczyłam wiele świadectw o tym, jak Dr DAWN pomógł tak wielu ludziom przywrócić pokój w ich małżeństwach i związkach,
OdpowiedzUsuńZobaczyłam też jak leczył różne choroby i pomagał niewielu osobom w leczeniu niepłodności i postanowiłam się do niego zwrócić o pomoc,
Obiecał pomóc, kiedy po tym, jak mu wszystko wytłumaczyłem, zapewniłem wszystko, o co prosił, a on zrobił swoje, teraz mój mąż bardzo mnie kocha i traktuje troskliwie. Mój dom jest taki spokojny i pełen szczęścia, a wszystko dzięki Dr DAWN,
Skontaktuj się z nim, jeśli masz obecnie jakiś problem. To WhatsApp: +2349046229159
E-mail: dawnacuna314@gmail.com