W moim brzuchu mieszka jakieś zwierzątko - Grzegorz Kasdepke

Pamiętacie "Potwora"? Za dzisiejszą książką stoi ten sam autor - Grzegorz Kasdepke, który - choć znany już doskonale polskiemu młodemu czytelnikowi - w wydawnictwie Dwie Siostry odsłania nowe, niezwykle pomysłowe oblicze. Tak, tak, bo oto mamy przed sobą kolejny tytuł napisany z perspektywy dziecka z bujną wyobraźnią (o ile ktoś zna dzieci, które takowej nie mają!). Pytanie tylko, skąd dorosły czerpie takie pomysły? Tym razem autor uczciwie przyznaje, że z życia i to wcale nie własnego, lecz pewnej młodej damy. Ciekawa inspiracja, spora dawka literackiego polotu, no i bach, książka jest! I to jaka! 

O czym? O dziwnym, bliżej niezidentyfikowanym mieszkańcu dziewczęcego brzucha, który czasem mruczy, czasem warczy, a gdy trzeba się odezwać - najczęściej milczy! Mieszkańcu, który potrafi mocno zgłodnieć. Tak, że obudzi swą właścicielkę nawet w środku nocy. Takim, który lubi kiełbaski, bułeczki, serek, szyneczkę, jajeczko, dżem i kakao, ale nie przepada za pomidorem, ogórkiem, mlekiem (zwłaszcza z kożuchem), ani kawą. Szkoda tylko, że nikt poza właścicielką w zwierzątko nie wierzy. No, może do czasu, bo pewnego dnia ów stworek zasieje panikę w przedszkolu. Jak to się wszystko skończy? Co stanie się ze zwierzątkiem? Ha, nie zdradzę! Książkę polecam Wam jako lekturę, bo jest się tu z czego pośmiać!

Dodam jeszcze tylko, że mój 5-latek w brzuchowych mieszkańców już nie wierzy. Zdecydowanie stwierdził: "Mamo, przecież jej się tylko jedzonko układa w brzuchu". Mhm, no tak - bardzo racjonalne podejście do życia, a tu Święta idą - aż się boję, co będzie w Wigilię. Czy też oświadczy mi, że ten cały św. Mikołaj, to tylko jakaś bajka? Mam cichą nadzieję, że może jeszcze nie... ale kto go tam wie!

PS. Wszelkie futrzane faktury widoczne na zdjęciach, mają charakter zdecydowanie pluszowy :)

W moim brzuchu mieszka jakieś zwierzątko.
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Tekst: Grzegorz Kasdepke
 Ilustracje: Tomek Kozłowski
Oprawa sztywna.
Format: 240x150
Stron: 40
Wiek: 3+

Komentarze

  1. Nie słyszałam tej książce, a bardzo lubię twórczość pana Kasdepke. Na pewno przeczytam dziewczynkom:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak... Mój Starszy jakoś sceptycznie podszedł do tej lektury. Czasem za dużo w nim zdrowego rozsądku. Długo myślał nad tą książką :-) CO nie przeszkodziło mnie i Młodszemu pośmiać się w trakcie lektury. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy odłożone na półce, a skoro "do śmiechu" to tym bardziej zerknę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty