Zośka Wspaniała, Zośka Bohaterka - Lara Bergen

Już od kilku lat - za sprawą trzech małych krasnali - kilka razy dziennie przenoszę się w świat dziecięcej literatury. Totalne uzależnienie. Polubiłam ją tak bardzo, że czasem wieczorem - sięgając do półki z książkami - zamiast pozycji dla dorosłych, wybieram te dla dzieci, zastanawiając się, czy to jeszcze normalne, czy już powinno się leczyć. I chyba powinno, bo martwić zaczynają mnie myśli, że chłopcy wkrótce czytać będą sami, albo takie, że literatura na ich półkach staje się coraz bardziej chłopięca. Ja rozumiem, że dorastają (choć w sumie nie musieliby tak szybko :P), ale czy to oznacza, że czeka mnie odwyk? Ostateczny powrót do dorosłego świata, gdzie moje miejsce? A może odnajdę się w młodzieńczej literaturze? Nawet chłopięcej, a co! W końcu w dzieciństwie moimi ulubionymi książkami były serie o Panu Samochodziku i Tomku Wilmowskim. Mogę też jeszcze liczyć na to, że jakieś wydawnictwo zechce poznać moje zdanie o swojej nowej książce. Przy odrobinie szczęścia - dziewczęcej. O, tak, jak tym razem.

Dziś prezentuję Wam Zośkę, która niejedno ma (a może bardziej - chce mieć) imię. No, ale o tym za chwilę. Zośka przywędrowała do nas z Wydawnictwa Hachette, które zdecydowało się wypuścić na polski rynek całą poświęconą jej serię, zaczynając od "Zośki Wspaniałej" i "Zośki Bohaterki". Autorką całości jest Lara Bergen - amerykańska pisarka, która - jak sama na swej stronie twierdzi - napisała już ponad sto książek. Te poświęcone Zośce mają charakter amerykańskich bestsellerów. Zdecydowanie nie są wybitne, ale lekko i przyjemnie się je czyta. Jestem przekonana, że podbiją serca młodych dziewcząt - takich 8-9-letnich (Zosia jest uczennicą 3 klasy). Duża czcionka, zabawny tekst, młodzieżowa grafika (ha, jeżeli amerykańska, to chyba z gatunku Hollywood, bo wszystkie postacie są aż przesadnie ładne, zgrabne i zadbane :)). Stron ok. 130, ale bardzo szybko się je czyta. Jak dla mnie wystarczył jeden wieczór, choć tutaj warto zaznaczyć, że 8 lat skończyłam dawno już temu, co oznaczać może, że dzieci przeczytają ją albo wolniej - ba, z wiekiem nabrałam wprawy, albo szybciej - cóż, na starość wzrok już nie ten sam :P

No, ale wróćmy do Zośki i tomu pierwszego. Jeśli zerkając na okładkę zastanawiacie się, czemu ona może być tak wspaniała, to powiem Wam, że nie jesteście osamotnieni. Tak, tak, Zośka sama wybrała sobie przydomek, a teraz ma ostry ból głowy (czasem też tyłka, ale o tym przekonacie się czytając książkę sami), bo nie wie co zrobić, by na niego zasłużyć. Jej pomysły bywają czasem niesmaczne, czasem niebezpieczne, ale dziewczyna uparcie dąży do osiągnięcia celu. Gotowa jest zaryzykować nawet karne spotkanie z wychowawczynią. Jak to się wszystko kończy? Cóż, nie chciałabym psuć Wam lektury, ale odrobinę zdradzić muszę chcąc przystąpić do recenzji kolejnego tomu. Może więc tylko jednym słowem - BOHATERSKO.

Tak, Zośka zdobywa nowe miano - Bohaterka. Ha, tylko, że tu znów zaczynają się schody, bo zostać bohaterem to jedno, ale utrzymać ów tytuł, to już zupełnie inna bajka. Bajka zasługująca na kolejny tom. Co zrobi Zosia, by tytuł utrzymać? Powiem Wam, że podrzucenie skórki banana pod nogi kolegów czy samej nauczycielki, to jeszcze nie najgorszy pomysł, bo Zośkę stać na więcej. Ostatecznie jednak wszystko dobrze się skończy, a Zosia zyska nowy przydomek. Po co? Tego zapewne dowiemy się z tomu trzeciego, ale na ten jeszcze chwilę trzeba będzie poczekać.

Zośka ze swoimi niezwykłymi pomysłami przywodzi mi na myśl postacie z gatunku Mikołajka czy Koszmarnego Karolka. Coś takiego tyle, że w żeńskiej odmianie. Rodzice znów nie będą zachwyceni, ale dzieciakom książki na pewno przypadną do gustu!

Zośka Wspaniała
Zośka Bohaterka
Wydawnictwo: Hachette
Tekst: Lara Bergen
 Ilustracje: Laura Tallardy
Oprawa miękka
Format: 125x195
Stron:127
Wiek: 7+

Komentarze

  1. Znakomita recenzja! Gratulacje. Nawet jeśli obawiasz się o swoją normalność w dziedzinie czytania, to z pisaniem nie masz najmniejszych kłopotów. Zośkę polubiła moja córka, dziewczę w wieku odpowiednim. Nie sądziłam, że nadaje się tez dla chłopców, ale może dla młodszych tak. Bardzo mi brakuje takiej "mikołajkowej" literatury dla dziewczynek. Mam dość rozmemłanych cukierkowych bohaterek. Chcę więcej Zośki!

    OdpowiedzUsuń
  2. W którym roku została wydana Zośka Bohaterka...💗

    OdpowiedzUsuń
  3. W którym roku została wydana Zośka Bohaterka...💗

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty