Moje pierwsze lata. Chłopiec. - Moje pierwsze lata. Dziewczynka. - Angels Navarro

 

Pamiętam, że kiedy moje dzieci były jeszcze niemowlętami, dłuuugo szukałam dla nich pamiątkowego albumu, który spełniłby moje wymagania estetyczne. I nie znalazłam. Te które chłopcy posiadają - cóż, nie zachwycają! Ostatnio jednak, zupełnie przypadkiem, trafił w me ręce egzemplarz, który zdecydowanie mogłabym mieć. Tyle, że w wersji dziewczęcej. Zrobiłam rozeznanie i okazało się, że wersja męska jest także dostępna na rynku. Powoli zaczęłam dojrzewać do tego, by zamienić stare albumy synów na nowe. Wszystkie niezbędne informacje już mam, wystarczyłoby je przepisać... a może bardziej - przekleić.

"Moje pierwsze lata." to wielkoformatowy album stworzony z myślą o starszych już dzieciach. Pozwala on na odkrycie własnej przeszłości - lat niemowlęcych (0-3). Nie musiałabym go więc nawet osobiście przepisywać. Wystarczy powierzyć go w ręce dzieci, które podążając za historiami opowiadanymi przez opiekunów, sami go uzupełnią. Starszy mógłby to już uczynić własnym pismem, Młodszy - trochę przy pomocy mamy, a trochę - dzięki załączonym do albumu naklejkom. Znajduje się tu bowiem wiele gotowych odpowiedzi, wśród których te poprawne wystarczy zaznaczyć właśnie naklejką. Obaj mogliby wklejać zdjęcia i własnoręcznie przygotowane obrazki wykonane na załączonym eleganckim papierze. Dla dzieci to fajna przygoda. Trochę same sięgają pamięcią wstecz, trochę muszą dopytać bliskich - rodziców, dziadków. To okazja do przeprowadzenia małego prywatnego śledztwa. Tym ciekawszego, że dotyczącego własnej osoby. Jak wyglądałem, gdy mieszkałem jeszcze w brzuchu u mamy? Co już wtedy lubiłem robić? Jaki byłem po porodzie? Rok później? Dwa lata? Jak się zmieniałem? Czym się bawiłem? Co sprawiało mi radość? Jak wygląda moja rodzina? Gdzie jest moje miejsce w drzewie genealogicznym? Tu okazja, by wytłumaczyć dziecku czym jest drzewo genealogiczne, a samemu zachwycić się jego tutejszym wyglądem (robi wrażenie!).

Fakt, że album został stworzony z myślą o samodzielnym wypełnianiu przez dzieci (choć nikt nie mówi, że dorośli nie mogą uzupełnić go sami), nadaje mu unikalnego charakteru, ale księga ta wyróżnia się nie tylko pod tym względem. Ja zwróciłam na nią uwagę przede wszystkim ze względu na jej wygląd. Tak, tak, "Moje pierwsze lata" są naprawdę pięknie wydane. Kolejne strony wyglądają trochę tak, jakby wykonane zostały w technice scrapbookingu: wystający spod spodu biały ozdobny papier, przewiązania sznurkiem, guziczki, ozdobne tasiemki. Tyle, że wszystko w płaskiej wersji. Nadrukowanej, a nie wykonanej ręcznie. Pomimo tego końcowy efekt jest naprawdę ciekawy. Zwłaszcza, gdy dodamy już do tego naklejki, zdjęcia i dziecięce obrazki (do wykonania niektórych mamy nawet specjalne szablony). Wówczas całość nabiera bardziej przestrzennego charakteru. Tak, zdecydowanie muszę nabyć dwa męskie egzemplarze i wyruszyć z dziećmi w podróż do lat ich "młodzieńczości", jak zwykliśmy z uśmiechem nazywać w naszym domu ich okres niemowlęcy. 

Moje pierwsze lata. Chłopiec.
Moje pierwsze lata. Dziewczynka.
Wydawnictwo: Arkady
Autor: Angels Navarro
Oprawa sztywna
Format: 315x245
Stron: 96
Wiek: 4+

Komentarze

  1. Miałam w rękach ten album, recenzowałam go nawet i uważam, że jest rewelacyjny:) Ja stworzyłam Tymkowi księgę z kajetu A4 i też jest całkiem fajny, ale ten z wyd. Akrady to świetna sprawa na prezent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wypełniłam chłopakom albumy pamiątkowe, ale obydwa są "takie-sobie". A ten mnie zachwycił. Poważnie! I chyba niedługo będziemy mieć swoje, dwa takie same - coby było sprawiedliwie. I uzupełnimy je sobie razem. Chłopcy lubią takie rzeczy.

      Usuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty