Jaś Ciekawski - Matthias Picard


Kochani, dziś zapraszam Was w piękną oceaniczną podróż, w którą wyruszymy razem z Jasiem Ciekawskim. Pozycja to wyjątkowa. Niby książka - w takiej wielkiej, sztywnej, matowej, wręcz albumowej oprawie. Niby komiks, w którym strony dzielą się na okienka. W rzeczy samej jednak - prawdziwe wydawnicze arcydzieło. Tak, tak, nie boję się użyć tego zwrotu, bo prawdą jest, że polski rynek wydawniczy czegoś takiego jeszcze nie widział.

Któż to się tak wierci? Chwilę później już wiemy - to Jaś! W stroju nurka śmiesznym krokiem podąża w stronę nabrzeża. Towarzyszą mu równie zabawne dźwięki KLANG BONG BONG BONG. Dziecięce buzie uśmiechają się od ucha do ucha. Już za chwilę ten uśmiech zniknie z ich ust i zastąpi go szeroko rozdziawiona buzia. To za chwilę, tymczasem Jaś dopiero dochodzi do przystani, stawia pierwszy, drugi krok, zanurza się powoli, a my razem z nim. Dopiero teraz rozpoczyna się prawdziwa przygoda. Odtąd słowa i dźwięki stają się niepotrzebne, przestrzenny, wychodzący poza książkę obraz przemawia sam za siebie, wciągając nas w niezwykły podwodny świat. Odtąd dajemy się ponieść bujnej wyobraźni autora, który swymi czarno-białymi rytami wiedzie nas po bezkresnych głębinach wywołując nasze "ochy" i "achy". Zachwycamy się podwodnym światem przyrody - morskimi żyjątkami, różnymi gatunkami ryb i roślinności. Odkrywamy zatopione statki, samoloty, miasta. W głowie tli się myśl - czyżby Atlantyda? Czy właśnie tak mogłaby wyglądać dziś, gdyby naprawdę istniała? Poza mitycznym miastem, spotykamy też fikcyjne stworzenia. Olbrzymie ośmiornice spoczywają na dnie pilnując zalegającego tu statku. Jest też olbrzymi wieloryb, przy którym wydajemy się tacy mali. Ech, z przyjemnością rozpływamy się w tym podwodnym świecie, ale uwaga, czyhają tu na nas także niebezpieczeństwa. Uwaga, rekin!!! Na szczęście okazuje się, że strach ma wielkie oczy (zęby nie mniejsze ;)). Och, dzieje się tu dzieje. Od tego wszystkiego, aż zakręci się nam w głowie. Dosłownie! - u kresu podróży, tuż przed tym, jak staniemy u progu pewnych drzwi...

Więcej zdradzić nie mogę! Każdego zapraszam do tego, by zajrzał do środka i odkrył wewnątrz swoją własną historię. Zapewniam, że nie ma tu miejsca na rozczarowanie. Autor przemyślał wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Zabawny początek, zapierające dech w piersiach rozwinięcie i wreszcie - przewrotne i humorystyczne zakończenie. Cała historia opowiedziana obrazem, który zachwyca sam w sobie, nawet bez efektu 3D (choć, jak przypuszczam - dzięki niemu zajrzy tu dużo więcej osób, takich, które obok tradycyjnej książki obrazkowej przeszłyby obojętnie). 3D czyli? Nie, to nie pop-up, w którym odpowiednio poskładany papier, przy przewróceniu strony zamienia się w przestrzenny układ. To komputerowa zabawa czerwonymi i cyjanowymi cieniami, które po założeniu dwukolorowych okularów pozwalają na to, by obraz "wyskoczył" z obrazka. Ot, taka wizualna sztuczka, a jednak dzięki niej graficzny świat wygląda o niebo, a może bardziej odpowiednio w tym przypadku rzec by było - o cały ocean inaczej!

Jak dzieci przyjęły tę książkę? Najpierw ciekawie grzebały przy okularach, układały na nosie, poprawiały. Później, gdy zrozumiały o co w tym wszystkim chodzi, szeroko rozdziawiły buzie i pewnie długo by tak trwały, tyle, że z Jasiem łączy je ciekawość, ale dzieli - gadatliwość. Najpierw usłyszałam tekst, którym chłopcy zwykli określać to, co podoba im się najbardziej: "FAAAJO!", a później nie przestawali już komentować. Pokazywali sobie nawzajem nowe odkrycia, a ja w duchu dziękowałam nie wiedzieć komu (autorowi, wydawcy?), że pomyślał o dwóch parach okularów. Zachwycało ich wszystko, zaglądali w każdy zakątek, w każdą dziurę, jakby nie chcieli niczego przeoczyć. Czasem wołali, pytali o coś. Dziś sami pełnią rolę przewodników, tłumacząc ten podwodny świat, pokazując obiekty warte zobaczenia tym, którzy akurat nas odwiedzają i choć gości było już wielu, ich reakcja - bardzo podobna. "Ochom" i "achom" nie ma końca!

Jedyne co tak naprawdę gryzie mnie w tej książce to tytuł. Wydaje mi się za mały, za prosty, nieprzystający do tak niezwykłej książki. Zbyt dziecinny. Ja wiem, że to książka dla dzieci, ale Jaś? Toż to mały dzidziuch, a nie odkrywczy 7-letni Jasiek czy Janek! Być może to tylko moja subiektywna ocena. Być może...

W świecie komiksu stawiam dopiero swe pierwsze kroki, ale już czuję, że będzie to wielka przygoda - niczym ta Jasiowa, bo gdy stawia się taaaki pierwszy krok, nie ma już chyba drogi odwrotu!

 
 
 
  Jaś Ciekawski
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
 Ilustracje: Matthias Picard
Oprawa sztywna.
Format: 235x330
Stron: 52
Wiek: 7+

Komentarze

  1. O "Faaajo', też bym tak zawołała na widok takiej cudnej książki. Mój Staś jeszcze za mały, ale kiełkuje we mnie myśl, żeby kupić i schować, aż dorośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam na TK w Krakowie, cudo. Kupię. No. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja sobie myślę, że fajnie, że mamy takie książki na rynku! że nie tylko kino i film 3d, ale i papier i książka:))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty