Akademia Wyobraźni - Edyta Łaszkiewicz


Współcześnie rodzice zapełniają czas swym dzieciom, aż do granic możliwości. Dodatkowe zajęcia: taniec, piłka nożna, sztuki walki, gimnastyka, języki obce. Maluchy w tej ciągłej pogoni nie mają czasu na nudę, a przecież to właśnie w takich chwilach - chwilach nic-nie-robienia - najlepiej działa wyobraźnia, rodzą się kreatywne pomysły, dzieci odkrywają swe prawdziwe talenty. Właśnie o tym opowiada książka Edyty Łaszkiewicz "Akademia Wyobraźni".

Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie pewne wnętrze. Pusty korytarz, w którym nie ma nic poza pokrytym pajęczą siecią kandelabrem oraz czymś, co można by nazwać dywanem. Z niego wejścia do kolejnych pustych pokoi. Piątce dzieci, które tu dotarły - Karmelce, Wiktorii, Amelii, Mateuszowi oraz Latającemu Chłopcu - trudno jest uwierzyć, że trafiły we właściwe miejsce. Czy tak mogłaby wyglądać Akademia Wyobraźni? Wyobraźnia kojarzy się przecież z czymś bujnym, pomysłowym, oryginalnym, nietypowym. Pustka zdaje się być jej przeciwieństwem, zaprzeczeniem. Może, ale to właśnie od pustki trzeba zacząć. To właśnie w wypełnionym nią wnętrzu nasi bohaterowie odkryją swe talenty, zrodzą się w nich prawdziwie artystyczne dusze.

Książka, która poprzez obserwację talentów innych pozwala nam się zastanowić nad własnym. Wraz z jej bohaterami przechodzimy proces twórczego dojrzewania. Każdy z rozdziałów przenosi nas w magiczny świat. Świat, w którym może się zdarzyć wszystko, jeśli tylko tego chcemy, jeśli tylko to sobie wymarzymy. Podtytuły kolejnych rozdziałów są jednocześnie złotymi myślami, naszymi hasłami przewodnimi. Już one same dają do myślenia.

Rozdział I: Zapukaj... nawet jeśli wiesz, że nikt ci nie otworzy...
Rozdział II: Nikt nie może zasnąć bez opowieści...
Rozdział III: Kim jest ten motyl pozbawiony skrzydeł?
Rozdział IV: Nigdy nie wiadomo, co jest czym, ani czym może się stać...
Rozdział V: Czym różni się opowieść od rzeczywistości? Niczym, obie nie mogą się obejść bez głównego bohatera...
Rozdział VI: Największe sekrety nosimy zawsze przy sobie...
Rozdział VII: Jedynie w baśniach kwiat paproci rośnie w czerwcowym lesie nocą, w realnym życiu możesz odnaleźć go absolutnie wszędzie...
Rozdział VIII: Lubisz to, co umiesz robić, czy robisz to, co lubisz?

To tylko kilka z rozdziałowych tytułów. Kolejne mają podobny charakter, wydźwięk. Dzięki nim książka nabiera filozoficznego charakteru. Zmusza czytelnika, by na chwilę zwiesić nad nimi swą głowę, zatrzymać się, zastanowić. Podobny charakter ma treść książki. Ona także daje do myślenia. Nie tylko dzieciom, ale i rodzicom. Trochę nazbyt przesadne byłoby porównanie do "Małego księcia" Antoine de Saint-Exupery - by sięgnąć ideału autorka musiałaby popracować trochę nad stylem, w tekst wkradają się gdzieniegdzie błędy językowe, ale sam charakter książki - piękny, malowniczy, wieloznaczny, zmuszający i dający do myślenia, to coś, za co zdecydowanie należałoby tę pozycję pochwalić. Poczytajcie, pokontemplujcie z dziećmi, a późnej sięgnijcie po plan dodatkowych zajęć - czy na pewno to wszystko będzie kiedyś potrzebne Waszym dzieciom, czy nie lepiej dać im się trochę ponudzić?

Waszej uwadze polecam także książkowe ilustracje, które stworzyła samodzielnie autorka książki - Edyta Łaszkiewicz. Rozmarzone, senne, malownicze. Cudne! To ze względu na nie dzisiejsza porcja zdjęć "z wewnątrz" będzie trochę większa.


Akademia Wyobraźni
Wydawnictwo: Skrzat
Tekst: Edyta Łaszkiewicz
Ilustracje: Edyta Łaszkiewicz
Oprawa twarda
Format: 142x185   
Stron: 120   
Wiek: 10-14

Komentarze

Popularne posty