Ars Dragonia - Joanna Jodełka

Coraz częściej na naszym blogu pojawiają się książki przeznaczone dla nieco starszych czytelników. Muszę przyznać, że literatura młodzieżowa mocno mnie ostatnio pochłonęła. Rodzice maluchów, wybaczcie mi tę chwilową słabość, obiecuję, że już wkrótce się poprawię i pokażę Wam kilka pozycji z myślą o młodszych czytelnikach. Tymczasem jednak chciałabym Wam jeszcze zaprezentować książkę dla nastolatków, której autorką jest Joanna Jodełka. 

Debiutowała w 2009 roku. Udanie. Jej "Polichromia. Zbrodnia o wielu barwach." otrzymała Nagrodę Wielkiego Kalibru 2010. Po niej napisała jeszcze dwie inne pozycje dla dorosłych. Teraz debiutuje po raz kolejny - jako autorka powieści dla młodzieży "Ars Dragonia". Podobnie jak w "Polichromii" wykorzystuje tu swoje wykształcenie (Jodełka ukończyła Wydział Historii Sztuki na poznańskim Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza). Oto znajdujemy się w całkiem współczesnym Poznaniu, będąc przypadkowymi świadkami dziwnej śmierci niejakiego Edwina Pitta. Pomyślelibyśmy: "ot, zwykły wariat!", gdyby nie to, co autorka opisuje nam dalej. Już chwilę później wkraczamy w inny świat. Poznajemy miasto z niezwykłej strony. Okazuje się bowiem, że pod postacią efektownie przyozdobionych poznańskich murów, kryją się postacie strzegące pewnych tajemnic. Jakich? Tego autorka nie wyjaśnia nam tak do końca. Dużo tu niedomówień. Docierają do nas zaledwie strzępki informacji o tym niezwykłym świecie. Może właśnie to stanowi o uroku tej książki? Głodni wiedzy chwytamy się kolejnych podrozdziałów. W napięciu, które dodatkowo wzmacnia tocząca się na pograniczu światów akcja. Do Poznania przybywa bowiem Sebastian - wnuk zmarłego, i choć dotychczas był dobrze chroniony - teraz wciągnięty zostaje w wir lokalnych wydarzeń. Młody, nieobyty, naiwny. Błądzi niczym ślepiec, próbując odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Tymczasem jego niewiedzę próbują wykorzystać różne strony. Komu zaufać? Jakich wyborów dokonać? Czasem trochę nazbyt ufny, czasem trochę nazbyt zarozumiały - zdecydowanie nie pasujący na bohatera, który ma ocalić świat. A jednak! Okazuje się, że to właśnie on będzie musiał stanąć na wysokości zadania.

Zachwyciła mnie ta książka. Uwielbiam takie tajemnicze, mroczne, fantastyczne światy, a ten wydaje się niezwykle bliski. Taki, że chciałoby się wsiąść w pociąg, by sprawdzić, czy nie istnieje przypadkiem naprawdę. Do tego bohater - taki z krwi i kości. Nie heros, ale chłopiec, nastolatek - buntujący się, dający się jeszcze wodzić za nos, dopiero budujący swój system wartości. I akcja - pełna zwrotów, pobudzających ciekawość niedomówień. Taka, którą śledzi się z zapartym tchem. Wszystko to pięknie wydane. Mroczna, połyskująca miejscami okładka, znajdujące się u końca utrzymane w sepii grafiki poznańskich kamienic i ich ozdobnych detali, a wewnątrz - przerywające treść (niestety, czasami ją rwące) - raporty z prowadzonego niegdyś śledztwa. Trudno się temu wszystkiemu oprzeć, dlatego po cichu liczę, że p. Joanna nie skończy na jednym tomie i wkrótce poznamy dalsze losy Sebastiana. 
 

Ars Dragonia
Wydawnictwo: Egmont
Tekst: Joanna Jodełka
Oprawa miękka
Format: 140x 208
Stron: 288
Wiek: 15+

Komentarze

Popularne posty