Bajka o włosie Patryku - Malina Prześluga


W tym roku nasze Halloween było iście koszmarne. Starszy na dwa dni wcześniej złamał sobie dwie stałe jedynki. Tak, tak, chodzi o zęby! Nie uczynił tego celowo, ale - gdyby nie profesjonalna opieka stomatologiczna - zdecydowanie nie musiałby się martwić o przebranie. Na szczęście trafiliśmy w dobre ręce i zęby udało się dokleić. Starszy nie był z tego powodu zadowolony - raz, skoro je doklejono, to nie miał przecież szans na odwiedziny Wróżki Zębuszki, na którą tak liczył w drodze do poradni. Dwa, gdy już je doklejono musi zmagać się z wieloma niewygodami - jak zakaz biegania, skakania i ćwiczeń wszelkich czy nakaz jedzenia wszystkiego w postaci papki. Są też plusy - dwa tygodnie laby szkolnej. Ta szkolna laba uwięziła nas niestety w domu przy okazji weekendu - tego z Halloween i Dniem Wszystkich Świętych. Pan Mąż wyjechał z Młodszym, a ja ze Starszym byliśmy zdani sami na siebie. Na szczęście kreatywności nam nie brakuje...


Na początek - mała foto-relacja ze wspólnie spędzanego Halloween:


Były wspólnie robione dekoracje, ozdoby i makijaże (krew cieknąca spod zębowego gipsu - prawdziwego!). Były krwawe potrawy - jak kisiel z sokiem malinowym (w sam raz dla kogoś, kto konsumuje wszystko w postaci płynnej!). Była wspólnie wycinana dynia z kalafiorowym mózgiem (inwencja własna Starszego). Były też gry (Mumia, Łowca duchów i Operacja). Tego dnia mieliśmy wolne od książek i filmów. Niestety, straszne opowieści wywołują w mym synu czasem niespodziewane, gwałtowne ruchy, więc w obawie przed utratą świeżo doklejonych zębów, nie podjęliśmy ryzyka. 

Na lekturę przyszła pora dnia następnego. Rozmowy o bliskich zmarłych, o przemijaniu... w tym kontekście opowiadanie Maliny Prześlugi okazało się jak najbardziej na miejscu. Tak, tak, bo "Bajka o włosie Patryku" to historia z drugim dnem. Na przykładzie losów włosa, autorka mówi o śmierci, życiu po życiu, marzeniach oraz życiowym spełnieniu. Snując niepozorną opowieść, dotyka spraw ważnych i trudnych. Oswaja ze śmiercią, przemijaniem, uczy dostrzegać sens życia. Dorosłych wzrusza (nawet do łez - jak to było w moim przypadku), dzieciom pozwala dostrzec pozytywne przesłanie. Piękna to pozycja. Zarówno pod względem przekazywanych treści, wartości, jak i samego wydania, które uwiodło nas nie tylko swą oryginalną okładką (którą naturalnie musieliśmy przetestować zgodnie z tradycyjnym przeznaczeniem), ale też prostą, a zarazem bardzo wymowną grafiką. Na ilustracjach Agnieszki Woźniak niewiele się dzieje, mimo to wyraźnie przemawiają do naszej wyobraźni ponosząc ją daleko, daleko na wietrze. To - jak przystało na Tashkę - artystyczne arcydzieło. Nie wiem, co jeszcze mogłabym napisać o tej książce. Wyjątkowe pozycje bronią się same, nie potrzebują zbędnych słów, a kto zna "Ziuzię" (Książka Roku 2013 Polskiej Sekcji IBBY), ten wie, czego można spodziewać się po jej autorce. Najlepszego, oczywiście!

Za polecenie książki bardzo dziękuję Dwóm Kotom! Kasiu, jesteś nieoceniona, gdy idzie o wybór wyjątkowych książek!!!


 
 
  

Bajka o włosie Patryku
Wydawnictwo: Tashka
Tekst: Malina Prześluga
Ilustracje: Agnieszka Woźniak
Oprawa twarda, okładka w kształcie grzebienia
Format: 185 x 275 mm
Strony: 32
Wiek: 5+

Komentarze

  1. Już sama okładka wygląda niesamowicie! Nie mówiąc już o pomyśle.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty