BFG. Bardzo Fajny Gigant.

sierpnia 04, 2016

BFG. Bardzo Fajny Gigant. - Roald Dahl

Czy Olbrzymy, czasem zwane także Gigantami, istnieją naprawdę? Zdawać by się mogło, że nie. Dziś obrosły one legendami, ale... nie dajcie się zwieść. W tej legendzie może kryć się ziarno prawdy. Tak, Wielkoludów nikt już na świecie dawno nie widział (no, może z wyjątkiem Jasia, tego od fasoli, ale kiedy to było...). Jak zatem wytłumaczyć można przydarzające się tu ówdzie zaginięcia dorosłych i tych całkiem małych istot ludzkich? Kto za tym stoi? Z odpowiedzią przychodzi BFG.

Któż to taki? B jak Bardzo, F jak Fajny, G jak Gigant. Przyłapany 'na gorącym uczynku' przez mieszkającą w sierocińcu dziewczynkę, porywa ją (wszak nikt nie może o jego istnieniu wiedzieć - niejeden cyrk rozpocząłby podówczas polowania). Nie martwcie się. Olbrzym nie planuje przerobić naszej bohaterki na potrawkę, bo spożyta na miejscu - na surowo - byłaby mniej smaczna. Bardzo Fajny Gigant nie jada ludzi. Ale jego pobratymcy już tak. Dziewczę musi więc mocno uważać, by nie wpaść w ich okropne łapska, a tym bardziej - w ich szerokie gardła. A o to nie trudno, bo olbrzymie uszy działają niczym anteny satelitarne i potrafią ściągać fale dźwiękowe niewykrywalne dla zwykłych śmiertelników. Trzeba więc mówić i stąpać ostrożnie. Przyznacie, że dość niekomfortowa to sytuacja. Trzeba by jej zaradzić. Ale jak mała dziewczynka i niewyrośnięty (wegetariańska dieta widać mu nie służy) Gigant mogą pokonać stado rozwścieczonych, wygłodniałych i zdecydowanie mało sympatycznych olbrzymów? Cóż, nie będzie łatwo...

"BFG" to wspaniała, choć momentami mrożąca krew w żyłach książka Roalda Dahla (tego, od "Charliego i Fabryki Czekolady"), która doczekała się ostatnio swej kinowej ekranizacji (reżyserowanej przez samego Stevena Spielberga - jeszcze zdążycie pójść na seans). Premiera kinowej produkcji przypada w 100 rocznicę urodzin znanego i cenionego autora. A jeśli jego twórczość przypadnie Wam do gustu - możecie sięgnąć także po inne jego książki: "Charlie i wielka szklana winda", "Matylda", "Danny mistrz świata", "James i ogromna brzoskwinia", ... . Miłej lektury!