Las zabaw - Mateusz Wysocki


Książka to słaby prezent - usłyszałam ostatnio. Zalegnie na półce, nieprzeczytana. Serio? Nie u nas! Moim dzieciom książki towarzyszą "od zawsze". Od małego były okazją do spędzania czasu razem. Wtuleni w koc, przytuleni do siebie, zamknięci w bajkowym świecie. To przybliża, buduje niezwykłą więź, ale jest też okazją do pokazania dziecku jak bogaty jest świat wyobraźni. Kto wkroczy w niego z dużą intensywnością już za młodu, gdy dorośnie wciąż będzie chciał więcej i więcej. Tak, Kochani, czasem narzekamy, że dzieci nie czytają, ale co my zrobiliśmy, by było inaczej?

Nasz prezent z okazji Dnia Dziecka ukrył się skromnie pod szarym papierem. Owinięty jutowym sznurkiem, pachnie lasem. Przypomina beztroskie dzieciństwo. Wakacje spędzane w lesie. Radość, swobodę, wolność. Porusza zmysły. Dotyk szorstkiej kory, miękkość mchu, łaskotanie znalezionych na polanie ptasich piór i ten niezwykły zapach, który został w sercu na zawsze - zapach lasu po deszczu. Dla mnie to magiczny prezent, sentymentalny, budzący odległe wspomnienia. Dla dzieci - oryginalne zaproszenie do przeżycia leśnej przygody. Przygody, która - mam nadzieję - zostanie w ich sercach na długo. Tak, jak i w moim. 

Delikatnie rozwiązujemy kokardkę, wąchamy iglastą gałązkę, z ciekawością zaglądamy do środka. Książka. Na twarzach dzieci nie widać zawodu. Obaj jednocześnie wyciągają ręce przed siebie. Każdy z nich chce być pierwszy. Siadamy w kole. Oglądamy ją razem. Szybko rodzi się pomysł, że skoro tekstu niewiele - to może od razu go przeczytamy. Z podziałem na role. Ja z Młodszym czytam na zmianę kolejne punkty, Starszy bierze na siebie napisane drobnym maczkiem i odwrócone "do góry nogami" leśne ciekawostki. Książka, niby niepozorna, a jednak skupia naszą uwagę na dłużej. Zachęca me miejskie dzieci do leśnej zabawy: "wspinaj się na gałęzie", "ulep kulę z żywicy", "skocz w stertę liści", "schowaj się w pniu drzewa". Chłopcy najchętniej już teraz, zaraz pobiegliby do lasu. Kochają wolność i swobodę, a tu... tyle pomysłów na to, jak ją wykorzystać. Przedstawiono je niezwykle malowniczo:

"SCHOWAJ SIĘ W PNIU DRZEWA
U PODNÓŻA PNIA, W CIENIU DZIUPLI
PROWADZĄCEJ DO WNĘTRZA DRZEWA,
LECIWY PAJĄK PRZYMIERZA KRAWAT
I WĄSY SWE PODKRĘCA."

Pobudzają wyobraźnię. Przenoszą nas w leśny gąszcz. Może nie jesteśmy tam ciałem, ale - z całą pewnością - duchem! Do tego proste grafiki Agaty Królak. Proste, ale także pełne wyobraźni. Las, który stanął na głowie, dżdżownica snująca się wśród korzeni, nogi jelonka ukryte pośród brzóz i drzewa, co mają oczy. Nim przewróciliśmy kartkę na drugą stronę, każdą z ilustracji musieliśmy dokładnie przestudiować. Szukaliśmy w nich "drugiego dna". Nie, nie z mojej inicjatywy. Chłopcy podjęli tę zabawę sami, a ja chętnie się do niej dołączyłam. Lubię rzeczy nieoczywiste i cieszę się, gdy moje dzieci rozwijają swą kreatywność. Tu, poza pomysłowością, mogły poszerzyć też swoją wiedzę. Tak, ten tekst "na opak" okazał się równie ciekawy, jak obrazki. Czytaliśmy, dziwiliśmy się, dyskutowaliśmy, ba czasem musieliśmy zajrzeć nawet do internetu, bo... jak tu nadać polską nazwę Phellinus Ellipsoideusowi, gdy się nawet nie wie, jak ów jegomość wygląda. Ech, warto było pochylić się nad tą książką. Spędzić czas razem, edukacyjnie i kreatywnie, inspirując się przy tym. Teraz pora na drugą część prezentu - ruszamy do lasu, Kochani! Bo najcenniejszym prezentem nie są zabawki. Najcenniejsze są wspomnienia! 

PS. Do książki dołączona jest wielka mapa. Możecie zabrać ją do lasu, czerpać z niej pomysły lub... sięgnąć po kredki i dodać coś od siebie. Miłej zabawy!






Las zabaw
Wydawnictwo: Czerwony Konik
Tekst: Mateusz Wysocki
Ilustracje: Agata Królak
oprawa twarda
Format: 225 x 240
Strony: 36
Wiek: 3+

Komentarze

Popularne posty