Na walizkach...


Walizka spakowana. Jeszcze tylko rzut oka na biurko i...
- O "Świerszczyk"! Jeszcze go nie czytałem... 
Recenzji, Kochani, nie będzie! Najnowszy "Świerszczyk" pojechał na obóz. Jego właściciel, nie znając nikogo, znad gazetki machał mi na pożegnanie :) 

Zostałam. Z głową pełną obaw. Jak to będzie? Czy da radę? Przecież taki mały jeszcze. I bez telefonu, bo zakazano. I sam. W dodatku przeciera szlaki, bo... Starszego do życia kolonijnego jakoś nigdy nie ciągnęło. No, ale w tym roku pojedzie i on. Ech, chłopaki dorastają, a ja... muszę się z tym godzić. Ot, taka kolej życia Matki Polki :)

A Wy, jak przeżywacie rozstania? Dziś słyszałam w sklepie rozmowę pewnej mamy z jej córką:
- Kochanie, ale uspokój się.
- Już, dobrze?
- Co się stało?
- A gdzie jesteś?
- W łazience?
- Dojechaliście? 
- Och, jesteś w innym pokoju niż X...
I pomyślałam sobie: "Bogu dzięki, że regulamin naszego obozu zakazał posiadania telefonów!" 
Może jestem wyrodną matką, ale... na pierwszy obóz pojechałam będąc nieco starsza od Młodszego. I nie wydzwaniałam do rodziców. Bo nie było skąd. I przetrwałam. Nauczyłam się samodzielności. Ba, nawet dobrze się bawiłam! Jestem pewna, że Młodszy wróci z podobnymi doświadczeniami.

Komentarze

Popularne posty