Król - Katarzyna Ryrych


Życie nie zawsze bywa różowe, a jeśli nawet takie się przez moment zdaje, w najmniej oczekiwanym momencie może się odmienić. Boleśnie w skutkach. O szarych odcieniach nowozastałej codzienności przepięknie pisze Katarzyna Ryrych w swojej książce "Król".

Książka ta ma charakter sentymentalnego wspomnienia. To historia opowiedziana z perspektywy lat. Snuje ją mężczyzna, który w dzieciństwie w ciągu zaledwie jednego roku zmienił się z "rozwydrzonego dzieciaka" w dojrzałego chłopca - emocjonalnie mądrzejszego od własnych rodziców, choć zaledwie 8-letniego. Przemianę tę wymusiło samo życie, boleśnie doświadczając naszego bohatera, ale i całą jego rodzinę. Utrata domu, pieniędzy, psychicznego bezpieczeństwa, a w rezultacie i ojca, który popada w alkoholizm, stosuje przemoc domową, a ostatecznie - trafia do szpitala psychiatrycznego na odwyk. Szczęście w nieszczęściu, gdy nie zostaje już nic, chłopiec spotyka na swej drodze Celestyna - białowłosego (niczym Gerard z Rivii) anioła stróża. Tak, w oczach dziecka nowopoznany mężczyzna urasta do rangi niezwykłej postaci, choć my, między wierszami, możemy się domyślić jego statusu i pochodzenia. Czy jest on jednak aż tak ważny? Czy nie można by przymknąć na niego oka? W świecie sprzed kryzysu - pewnie byłoby trudno. Patryk nie mógłby się nawet odezwać do nieznajomego. No, ale Brooklyn - osiedle nędzy - rządzi się swoimi prawami. Tu można rozmawiać z każdym, a obcy może stać się przyjacielem, mentorem i opiekunem, a nawet - utraconym ojcem. Celestyn uczy, wspiera, prowadzi przez życie. Zamienia szarość Brooklynu w bajkowy świat. Z jednej strony daje nadzieję na lepsze, godne życie, z drugiej - pozwala przywyknąć do tego, co jest. Oswaja ciężką rzeczywistość, w której na porządku dziennym są braki pieniędzy, żywności, przyjaciół. Rzeczywistość, w której spotyka się alkoholików, złomiarzy, złodziei i szczury, wielkości kotów. W tym świecie trzeba zapomnieć o przeszłości. Trzeba się przystosować. Sztuka zrobić to tak, by nie zatracić w sobie tego, co dobre.

Cudowna opowieść. Wielobarwna, choć osadzona w czarno-białym świecie. Miejscami radosna, miejscami smutna. Prosta i w swej prostocie zachwycająca. Dzięki pierwszoosobowej narracji, bardzo intymna. Pełna wewnętrznego ciepła i dobra odnajdywanego pośród mroku i zła. 

Ta niezwykła opowieść zasłużyła na miano Książki Roku 2015 przyznawane przez polską sekcję IBBY oraz została wpisana na Listę Skarbów Muzeum Książki Dziecięcej, a ja czekam, aż trafi na szkolną listę lektur obowiązkowych.  


Król
Wydawnictwo: Literatura
Tekst: Katarzyna Ryrych
Oprawa twarda
Strony: 144
Wiek: 15+

Komentarze

  1. "Króla" mam na swojej liście do wypożyczenia, ale wciąż jakoś nie wypożyczam...
    Może dlatego, że wiem, że większość książek Rytych nie jest łatwa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta książka też ma wiele znaczeń, wiele interpretacji. Nie jest łatwa w tym kontekście, ale... czyta się ją z przyjemnością. To takie podwórkowe opowiadania, choć... z drugim, a czasem nawet trzecim dnem. Dzieci zapewne odbiorą je inaczej, niż my dorośli. Mnie zachwyciła, choć też się jej trochę bałam!

      Usuń
    2. No to lecę do biblioteki :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty