Baśniobór. Smocza straż. Gniew króla smoków. - Brandon Mull



Serię „Baśniobór” w naszym domu uwielbiają wszyscy. Nie wiem, kto bardziej czeka na kolejne jej części. My - dorośli, czy też nasze dzieci. W maju na rynku wydawniczym pojawił się nowy tom. Drugi już w ramach cyklu „Smocza Straż”. Recenzja dopiero dziś, bo musiałam poczekać na swoją kolej. Młodzi czytelnicy mieli pierwszeństwo. 

Jeśli jeszcze nie znacie „Baśnioboru” - musicie koniecznie nadrobić zaległości. W dziale dziecięcej (czy może raczej nastoletniej) fantastyki to klasyk. Dla mnie - taki na miarę Harry’ego Pottera, choć przedstawiona w nim rzeczywistość jest zgoła inna. Zapomnijcie o czarach. Wkraczamy w świat pełen niezwykłych istot rodem z mitologii. I to nie jednej. Mull czerpie garściami z różnych wierzeń. Dlatego stworzony przez niego świat jest tak niezwykły. Ale nie myślcie, że to dzieło wtórne. Autor wykorzystując znane skądinąd postacie, tworzy własną wersję rzeczywistości, w której wszystko może się zdarzyć.

Podstawowa seria "Baśnioboru" to mroczny świat demonów i intryg. Cykl "Smocza straż" to jej kontynuacja - historia z potężnymi, ale i przebiegłymi smokami w tle. Smokami, które zepchnięte do azyli, postanowiły po latach ucisku zawalczyć o władzę nad światem. Czy im się to uda? Nie powinny mieć z tym większych problemów. Wszak przeciw sobie mają dwójkę dzieciaków - rozważną Kendrę i nierozważnego, bagatelizującego wszelkie niebezpieczeństwa Setha. No, może nie tylko... każda para rąk i każda bystra głowa mogą okazać się pomocne. Zwłaszcza w obliczu kolejnego, zapewne nie ostatniego, wyzwania, jakie stawiają przed nimi smoki.

"Baśniobór" to nie tylko uczta dla wyobraźni, ale także dynamiczna, trzymająca w napięciu od początku do końca akcja. Tę serię - każdy jej tom - czyta się z zapartym tchem, a im dalej w las - tym robi się ciekawiej. Autor nie traci weny. Co więcej - on jakby cały czas się rozkręca. Nie traci też nic ze swojego poczucia humoru, za które go uwielbiam. Wielokrotnie podkreślałam, że Seth - młodszy z pary rodzeństwa i bardziej mroczny, a przez to mi bliższy - należy do grona moich ulubionych bohaterów literackich. Jego teksty w naszym domu wchodzą często do powszechnego użycia. Tak, to zdecydowanie barwna, charakterna, ale i ironicznie-dowcipna postać. Można ją pokochać, albo jej nie lubić, ale trudno przejść obok niej obojętnie. Podobnie, jak obok panteonu niezwykłych fantastycznych postaci. Demonów, smoków, satyrów, wróżek, diablików, driad, jednorożców... - oj, długo by je wszystkie wymieniać. Jedne są dobre, inne złe. Bywają też takie, które ewoluują. Bo w świecie Mulla nic nie jest oczywiste, a najbliższy przyjaciel może okazać się wrogiem. Warto więc zachować czujność i nie dać się zwieść pozorom. No dobrze, prawda jest taka, że autor i tak na pewno Was kilka razy zwiedzie. Przekonajcie się o tym sami. Jestem pewna, że warto!






Baśniobór. Smocza straż. Gniew króla smoków.
Wydawnictwo: Wilga
Tekst: Brandon Mull
Ilustracje: Brandon Dorman
Oprawa miękka
Strony: 416
Wiek: 10+

Komentarze

  1. Byłam sfrustrowana i zdruzgotana, gdy mój mąż zażądał rozwodu. Potem skontaktowałam się z Dr DAWN, po tym jak zobaczyłam wiele świadectw o tym, jak Dr DAWN pomógł tak wielu ludziom przywrócić pokój w ich małżeństwach i związkach,
    Zobaczyłam też jak leczył różne choroby i pomagał niewielu osobom w leczeniu niepłodności i postanowiłam się do niego zwrócić o pomoc,
    Obiecał pomóc, kiedy po tym, jak mu wszystko wytłumaczyłem, zapewniłem wszystko, o co prosił, a on zrobił swoje, teraz mój mąż bardzo mnie kocha i traktuje troskliwie. Mój dom jest taki spokojny i pełen szczęścia, a wszystko dzięki Dr DAWN,

    Skontaktuj się z nim, jeśli masz obecnie jakiś problem. To WhatsApp: +2349046229159
    E-mail: dawnacuna314@gmail.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty