Książki na wakacje. Chłopaki typują...


W dzisiejszym poście głos oddaję swoim dzieciom. Poniekąd, bo za tekst odpowiedzialna będę tradycyjnie ja, ale już wybór pozycji do plecaka pozostawiłam w rękach chłopców. Zobaczcie na jakie tytuły postawili pakując się na wakacje.


"Baśniobór" - Brandon Mull

"Baśniobór" w podróży towarzyszy nam "od zawsze". Pamiętam nasz wyjazd do Finlandii, sprzed trzech lat bodaj. Trasa Via Baltica otoczona lasem i osnuta mgłą, a z głośników unosi się niski głos Janusza Zadury. Idealna sceneria dla demonicznych scen pierwszych części "Baśnioboru". Zjeżdżamy z trasy, na skutą lodem bałtycką plażę. Widok, jakiego chłopcy jeszcze w swym życiu nie uświadczyli (ja zresztą też). Tymczasem Zadura czyta finałową scenę. Co słyszę od swoich dzieci? "Nie wyjdziemy z auta w takim momencie!" Zostali. Nie zobaczyli, nie doświadczyli, a my nawet nie protestowaliśmy. Wiedzieliśmy, że "Baśniobór" wciąga i pochłania w całości.

Tak, pierwszej serii "Baśnioboru" wysłuchaliśmy w formie audiobooka. W przypadku drugiej - tej zatytułowanej "Smocza Straż" - postawiliśmy na wersje książkowe. Wiedziałam, że Starszy pochłonie je błyskawicznie. "Skoro lubi czytać, nie będę mu odbierała tej przyjemności i - co więcej - przyzwyczajała go do lenistwa." - pomyślałam. I tak oto w nasze ręce trafił najpierw pierwszy tom (w listopadzie 2017 r.), a teraz (w maju 2019 r.) - drugi. Ten musiał jednak poczekać na zakończenie roku szkolnego...

Jeśli znacie serię "Baśniobór" - kolejnego tytułu nie muszę Wam zachwalać. Wiecie, czego można spodziewać się po Mullu. Dodam, że nie wychodzi z wprawy. Kilkukrotnie podkręca akcję, tak, że od książki trudno się oderwać. I wciąż bawi. Uwielbiam Setha i to jego poczucie humoru. Wśród książek dla nastolatków, to zdecydowanie mój ulubiony bohater. Co tym razem czeka na niego, Kendrę, pozostałych członków rodziny i przyjaciół? Oczywiście - smoki. Przebiegłe i potężne, choć nie do końca ze sobą solidarne. Poza tym - jak zwykle - różnorodność fantastycznych postaci. Tych dobrych, i tych złych. Nigdy nie wiadomo kiedy i po kim można się czego spodziewać. To po prostu trzeba przeczytać! 

PS.  Jeśli nie znacie jeszcze "Baśnioboru" - koniecznie sięgnijcie po pierwszy tom serii podstawowej zatytułowany - tak po prostu "Baśniobór" (okładka poniżej). A na wakacje - poza książką - możecie spakować też kreatywny zeszyt zatytułowany "Baśniobór. Księga wyobraźni"



"Ostatnie dzieciaki na ziemi" - Max Brallier

Nakładem wydawnictwa Jaguar pojawiła się niedawno nowa seria dla nastolatków - "Ostatnie dzieciaki na ziemi". Jej autorem jest amerykanin - Max Brallier, którego książki (a wydał ich już trochę) niejednokrotnie już zyskiwały statut bestsellerów New York Timesa i USA Today. Na polskim rynku Brallier dopiero debiutuje. Czy się spodoba? Myślę, że ma ku temu dobre podstawy. Starszy jest nim zachwycony. Lekki, bezpośredni tekst, baaardzo dynamiczny, a do tego zabawny. Czyta się go błyskawicznie! Do tego zabawne, czarno-białe ilustracje ze szczegółami przybliżające nam potwory, które stają na drodze Jacka Sullivana. To główny bohater serii - trzynastolatek ze spokojnego Wakefield. Napisałam spokojnego? No dobrze, może przed Apokalipsą Potworów, bo teraz Wakefield nie jest ani spokojne, ani bezpieczne. Tak, Brallier tworzy dla swych małoletnich czytelników świat postapo (znaczy: postapokaliptyczny) i nie tylko oswaja młodych czytelników z tym - rzadko spotykanym dla tej grupy wiekowej - gatunkiem, ale też nadaje mu zupełnie inną formę. Mniej dramatyczną, bo bardzo prześmiewczą. Idealną na wakacje!

PS. Tymczasem moi chłopcy już czekają na serial Netflixa, który powstaje na bazie książek.



 "Kaczogród." - Carl Barks

W dziedzinie komiksów - Kaczor Donald nie ma sobie równych. Nikt nie cieszy się taką popularnością jak on. Na kupowanych regularnie w kioskach Ruchu tomach z przygodami kaczogrodzkiej ferajny wychowałam się ja, a teraz - wychowują się moje dzieci. I choć tych Gigantów i MegaGigantów mają już spory zbiór (niektóre egzemplarze czytane po wielokroć), stale dokupują sobie nowe. Prawdziwymi perełkami, które niedawno powiększyły ich kolekcje, są książki z serii "Kaczogród". To wyjątkowe, kolekcjonerskie wydania komiksów Carla Barksa - grafika, bez którego świat Kaczora Donalda nigdy nie byłby taki sam. To jemu zawdzięczamy Sknerusa McKwacza, Braci Be, Kaczogród czy organizację "Młodych Skautów" z ich wszechwiedzącym "Poradnikiem Młodego Skauta". Komiksowe prace Barksa wydane zostały przez Egmont w czterech tomach. Opatrzono je dodatkowymi komentarzami i ciekawostkami. Od ich pierwszego wydania upłynęło prawie 70 lat, a mimo to ani trochę się nie zestarzały - zarówno w formie graficznej, jak i tekstowej. Starszy był zachwycony, gdy je zobaczył na Warszawskich Targach Książki. Pierwszy tom kupił od razu. Kolejny wybrał sobie w prezencie szkolnym w nagrodę za dobre wyniki w nauce. Przed nami wakacje. Jestem pewna, że na tych dwóch się nie skończy!



"Ja, Zeus, i ekipa z Olimpu", "Ja, Cezar, i ekipa z Kapitolu" - Frank Schwieger

O zamiłowaniu mych dzieci do mitologii wszelkich wspominałam już wielokrotnie - i tu, na blogu, a jeszcze częściej - na moim Instagramowym profilu (mama_zaczytana). Tym razem Młodszy postawił nie tylko na mitologię. Postanowił także oswoić świat starożytnych Rzymian, znany mu - jak dotąd - z przygód Asterixa i Obelixa. Wielokrotnie wspominałam Wam, że jedna książka może rozbudzić dziecięcą ciekawość i skłonić do sięgnięcia po inną. Dokładnie tak było w tym przypadku! 

Zmiana stylu. Już nie komiks, jak w przypadku Asterixa i Obelixa, ale krótkie opowiadania. Frank Schwieger postanowił oddać w nich głos swoim bohaterom. Tak, by sami opowiedzieli nam o sobie i swoich przygodach. Ich historie są bardzo zabawne, a przy okazji mają charakter edukacyjny. Poszerzają dziecięcą wiedzę - zarówno tę literacką (mity), jak i historyczną (Cezar i spółka). Młodszy skończył właśnie trzecią klasę, więc zarówno mity, jak i starożytność wkrótce przed nim. Póki co będzie je zgłębiał w lekkim, wakacyjnym klimacie. Przyjemnie i pożytecznie!

Komentarze

Popularne posty