Binta tańczy - Eva Susso
Pisałam Wam już o Babo. Pisałam też o Lalo. Pora na Bintę - trzecią z wydanej przez Zakamarki serii książek autorstwa Evy Susso. W naszej biblioteczce zamieszkały już wszystkie. Młodszy ma przez nie wieczory pełne dylematów, gdy mama oświadcza: "Każdy z chłopców wybiera dla siebie jedną książeczkę". Bo którą tu wybrać, gdy chciałoby się wszystkie?
Bałam się, że fakt iż Binta jest dziewczynką może przekreślić tę pozycję w oczach mego syna, a może nie tyle przekreślić - bo w domu walczymy ze stereotypami - co postawić ją na dalszym miejscu, gdzieś za przygodami jej braci. Tymczasem wcale tak nie jest. Binta wraca do nas wieczorami systematycznie, a jej fragmenty Młodszy zna już na pamięć.
W książce tej - podobnie jak w poprzednich - mamy do czynienia z prostym tekstem i dużą ilością wyrazów dźwiękonaśladowczych, dzięki czemu jest ona pozycją lekkostrawną, doskonałą dla młodszych dzieci, które mają jeszcze problemy ze skupianiem się na dłuższym, jednolitym tekście. Do tego kolorowa, dynamiczna grafika, której autorem jest Benjamin Chaud. Trudno się dziwić, że dzieciaki polubiły całą serię (tak, dzieciaki, bo gdy czytam Młodszemu Starszy chętnie nadstawia ucha i często sam, jeszcze przed bratem, dokańcza zdania). Sama z chęcią czytam im przygody rodzeństwa i choć nie wiem, który to już raz, to wcale nie jestem nimi znudzona!
u nas Binta była pierwsza i najukochańsza ;-) prawie 5latek nadal zachwyca się Bintą i jej rodzeństwem ;-)
OdpowiedzUsuń