Jesień na ulicy Czereśniowej - Rotraut Susanne Berner


Po kilku dniach upałów, za oknem znów szaro i ponuro. Cóż począć, jesień zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nią przywędrowała do nas nowa, wielkoformatowa książka wydawnictwa Dwie Siostry - "Jesień na ulicy Czereśniowej". To kontynuacja serii dla najmłodszych poświęconej czterem porom roku autorstwa Rotraut Susanne Berner.

Na swoim blogu pisałam Wam już o "Wiośnie..." i "Lecie..." (a zgodnie z blogowym harmonogramem - który wyszedł mi wówczas nieco na opak - to właściwie o "Lecie..." i "Wiośnie..."). Teraz na ulicy Czereśniowej zauważycie wiele zmian. Drzewa pokryły się różnymi barwami, a kolorowe liście tańczą niczym nieposkromione na chodniku. Rolnicy kończą prace w polu, a zwierzęta przygotowują się do mroźnej zimy zbierając pożywienie. Mimo tego, że na zewnątrz z każdą stroną robi się coraz bardziej ponuro, mieszkańcom ulicy Czereśniowej dopisują dobre humory. Trwa "Wielki jesienny festyn", obchody "Dnia Dyni" (nawiązanie do Halloween) oraz - z okazji otwarcia nowego przedszkola - "Wielka parada lampionów". Tak tego dużo, że można by oglądać tę książkę godzinami i stale znajdować coś nowego. 

Jak już wspomniałam, "Jesień..." jest zaledwie fragmentem całej serii. Serii, która doskonale pokazuje maluchom zmieniające się - w zależności od sezonu - okoliczności przyrody. Dziecku, które w rzeczywistości tak długo musi czekać na każdą z nich, ułatwia zrozumienie konsekwencji koła czasu. Maluch - w kolejnych częściach - może obserwować nie tylko kwitnące kwiaty czy padający śnieg, ale także czynności z danymi porami powiązane. I te odbywające się w mieście (na ulicy Czereśniowej, oczywiście) i te na pobliskiej wsi, którą widzimy gdzieś w oddali. 

Uwielbiam wielkoformatowe książki obrazkowe Berner nie tylko ze względu na sezonowo-edukacyjny charakter. Te pozycje pozwalają rozwijać się dziecku w wielu innych aspektach - maluch opowiada o tym, co widzi na obrazku ćwicząc tym samym swą wymowę i poszerzając słownictwo. Kolejne obrazki ukazują konsekwencje czasowe np. Zenon i Hanna wiozą ogromną dynię, którą wcześniej zerwali w ogrodzie. To zagadnienia nieco abstrakcyjne, trudne do zrozumienia dla dziecka, dlatego warto je utrwalać. Można też ćwiczyć spostrzegawczość - wcześniej Kasia była tu, a gdzie jest teraz? To tylko przykładowe pomysły na zastosowanie tej książeczki. Każdy z Was może znaleźć wiele innych - np. pytać dziecko o odgłosy pojawiających się zwierząt, czy liczyć wybrane elementy. Tak naprawdę wszystko w Waszych rękach. Zapewniam, że niezależnie od pomysłu, dziecko będzie się nie tylko uczyć, ale też doskonale przy tym bawić.   


Chłopcy właśnie po raz kolejny dobrali się do książki. Siedzą nad nią we trzech i głośno zanoszą się śmiechem, bo właśnie odkryli, że pan od zamiatania liści zaplątał się w smycz. Psa nazwali już "Koksik" (jako zowie się pies naszych znajomych). Nagle jeden z nich woła: "Kogo teraz śledzimy?". "A gdzie Ci z dynią?" - dopytuje drugi. Trzeci zaś przekrzykuje ich z entuzjazmem: "Patrzcie, motorbike!" A ja patrzę na nich, patrzę i napatrzyć się nie mogę...

PS. W najnowszej części znów pojawia się moja ulubiona postać. Tym razem z lampionem w kształcie pingwina ;)

Rotraut Susanne Berner (ur. w 1948 r.) - jedna z najpopularniejszych i najwyżej cenionych niemieckich ilustratorek, graficzka, autorka książek obrazkowych dla dzieci i młodzieży. Zilustrowała około 80 tytułów, zaprojektowała ponad 800 okładek. Jest laureatką wielu prestiżowych wyróżnień, w tym specjalnej nagrody Deutscher Jugendliteraturpreis za całokształt twórczości. Trzykrotnie nominowano ją do nagrody im. Hansa Christiana Andersena (za: Wydawnictwo Dwie Siostry).

Jesień na ulicy Czereśniowej.
Wydawnictwo: Dwie Siostry
 Ilustracje: Rotraut Susanne Berner
Oprawa sztywna, całość kartonowa.
Format: 340x260
Stron:14
Wiek: 3+

Komentarze

  1. O, to my tak czytamy, znaczy oglądamy miasteczko Mamoko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamoko jest świetne - bez dwóch zdań. My też od niego zaczynaliśmy, ale ulica Czereśniowa też nas zachwyciła. Choćby dlatego, że daje więcej możliwości. Historia przechodzi nie tylko z kartki na kartkę, ale też z tomu na tom :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty