Dźwięki kolorów - Jimmy Liao

Zaledwie kilka dni temu pisałam Wam o "Czarnej książce kolorów". Dziś mam dla Was lekturę zupełnie inną, choć podejmującą podobną tematykę. Tym razem świat widziany oczyma osoby niewidomej nie jest czarno-biały, lecz wypełniony różnymi kolorami. Pełno w nim codzienności, jeszcze więcej - rzeczy niezwykłych.

Główna bohaterka książki Jimmy'ego Liao zatytułowanej "Dźwięki kolorów" nie jest niewidoma od urodzenia. Jak sama niezwykle poetycko mówi:

"Tamtego roku, kiedy anioł przy wejściu do metra pożegnał się ze mną,
traciłam wzrok, stopniowo, powoli."

Może dlatego tak dużo tu barw, często bardzo intensywnych. Dziewczyna jest w stanie je sobie wyobrazić, bo już je widziała. Mhm, a może wcale nie... może są one, podobnie jak cały tekst, tylko metaforą. Pokazują, jak bujna może być wyobraźnia człowieka - zwłaszcza niewidomego, który wszystkiego musi się domyślać. Tego, jak wiedzie droga, gdzie zaczynają się schody, a gdzie kończą, gdzie znajduje się wyjście z zatłoczonego wagonu metra i na jakiej stacji akurat się wysiada? Może w okolicach ogrodu pełnego jabłek, albo lasu szeleszczącego pożółkłymi liśćmi, a może... może na stacji naszego dzieciństwa. Czy będzie to początek, czy koniec? Ot, wszystko jest wielką niewiadomą, a w labiryncie świata (metra) trudno się odnaleźć. 

Ciężka to, choć piękna metaforyczna książka z jeszcze piękniejszymi i jeszcze bardziej metaforycznymi ilustracjami. To, co zostaje niedopowiedziane w tekście, maluje się na obrazie. Autor pisząc o początku - przedstawia małe aniołki, pisząc o końcu - zakapturzone postacie. To co jest początkiem i końcem podróży zaczyna się jawić niczym narodziny i śmierć, a to tylko jeden z najprostszych przykładów. Biorąc tę książkę w dłoń, czyta się ją nie tylko złożonymi w zdania słowami, ale przede wszystkim tym obrazem. Nie przegapcie go w pośpiechu. Zerknijcie, co czyha za rogiem. Może znajdziecie dinozaura (smoka?), a może... może ktoś wypatrzy Małego Księcia, Czerwonego Kapturka czy postacie z Krainy Oz. Pełno tu bowiem literackich odniesień, a rzeczywistość łączy się z fikcją tak zgrabnie, jakby zawsze ze sobą koegzystowały. Całość zachwyca! Tak, bezwzględnie zachwyca!

Pięknym podsumowaniem tej pierwotnie wydanej po chińsku książki (autor - z pochodzenia Tajwańczyk) jest całkiem rodzimy cytat. To słowa laureatki Nobla, Wisławy Szymborskiej, pochodzące z wiersza "Wielkie to szczęście":

"Wielkie to szczęście nie wiedzieć
dokładnie, na jakim świecie się żyje."

Rodzą one w czytającym pytanie o to, czy to na pewno nasz - widzących - świat jest lepszy, ciekawszy? Warto by się dowiedzieć, przekonać, zaprzyjaźnić. Może gdzieś obok ktoś czeka na to, by przeczytać mu wiersz przy oknie, o zmierzchu? Rozejrzyjmy się. Wyciągnijmy dłoń. Razem przejdźmy przez labirynt życia!

Dźwięki kolorów
Wydawnictwo: Officyna
Tekst: Jimmy Liao
 Ilustracje: Jimmy Liao
Oprawa miękka.
Format: 205x240
Stron: 112
Wiek: 7+

Komentarze

  1. A ja właśnie siedzę nad recenzją Księżyc zapomniał:) Obie cudowne! Obie pokochałam, dzieci moje mają jeszcze kilka lat na tę miłość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, już widziałam, czytałam... się zgrałyśmy :) Księżyca jeszcze nie widziałam, muszę się za nim rozejrzeć, bo brzmi zachęcająco, a wygląda równie pięknie! :)

      Usuń
  2. A ja wczoraj tez zaczęłam swój egzemplarz i oniemiałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, ja mogłabym tę książkę oglądać godzinami :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty