Kamyki Astona, Prezenty Astona - Lotta Geffenblade

Czas coraz szybciej umyka mi gdzieś między palcami. Chłopcy rosną, zmieniają się ich upodobania, a ja dopiero przy okazji wielkich porządków lub wizyty w bibliotece czy księgarni wpadam na książki, o których bardzo chciałam Wam napisać, ale w ciągłej pogoni za czymś - zwyczajnie zabrakło mi na to wolnej chwili. Jedną z takich pominiętych, choć niegdyś uwielbianych pozycji są "Kamyki Astona". Przypomniał nam o nich Starszy, który - będąc w bibliotece - znalazł na półce książkę "Prezenty Astona" i wypożyczył ją z myślą o bracie. Tym samym - pozycja znów wróciła na listę domowych bestreaderów ;)

"Kamyki..." trafiły do nas, bo... Młodszy miał słabość do kolekcjonowania wszystkiego. Starszy znalazł na plaży muszelkę, Młodszy zaczął zbierać muszelki. Starszy wyciągnął z jeziora ładny kolorowy kamyk, Młodszy z każdej wyprawy zaczął zwozić kamyki (choć, jak gdzieś kiedyś słyszałam, to podobno przynosi pecha - nam jednak nie przyniosło, a może przyniosło - tylko go nie zauważyliśmy ;)). Po kamykach przyszła kolej na patyki, bo mama z jednego zrobiła dekorację ścienną, więc - następne też się przydadzą. Swój czas miały także szyszki, kasztany i żołędzie. Po dziś dzień mam w domu szufladę, w której te "niezwykłe" zbiory przechowuję. Cóż, trzeba przyznać, że przydają się czasem przy okazji jesiennych czy zimowych prac plastycznych. Leżą więc i czekają na swoją kolej. Po takim wstępie nie zdziwi Was, że gdy po raz pierwszy usłyszałam o Astonie-kolekcjonerze od razu pomyślałam, że to idealny przyjaciel dla mojego - małego jeszcze podówczas - syna. I nie myliłam się. Młodszy pokochał go od pierwszego wejrzenia! Dziś nie potrafiłabym zliczyć ile razy przeczytaliśmy tę ciepłą i przytulną książkę. Niegdyś robiliśmy to razem, teraz - po jej odnalezieniu - Młodszy czyta już sam. Nie myślcie jednak, że to książka wyłącznie dla małych kolekcjonerów. Nie, to niezwykłe dzieło traktujące o pasji, miłości, trosce... 

Wyróżnia ją kolorystyka. Ciemna, ale nie smutna. Nie straszna. Raczej nastrojowa, sentymentalna, miejscami bardzo ciepła - tu, gdzie szarość przesycona jest żółtym, pomarańczowym, brązowym, czy czerwonym odcieniem. Inna. Nie bójmy się jednak owej inności, bo prowadzi do świata niezwykłego. Świata, w którym martwa natura ożywa. Nie dosłownie. To nie Pinokio, w którego wróżka tchnęła życie. To kamyki, w których Aston - szczeniak o smutnym spojrzeniu - dostrzega "coś więcej". My, dorośli, przechodzimy obok nich obojętnie, jak obok wielu życiowych spraw. Często - pędząc przed siebie z wielkimi ciężkimi torbami - nie dostrzegamy tego, że ktoś obok - bardziej niż my - potrzebuje pomocy. Tak, tak... "zawsze znajdą się jakieś samotne kamyki. Albo takie, które marzną lub którym jest smutno." Aston ma wielkie serce. Pochyla się nad nimi, służy pomocną dłonią. W dzisiejszych czasach wydaje się nazbyt sentymentalny... a może wcale nie, może to nam brakuje empatii, otwartości na innych ludzi i ich problemy. Tak, mały Aston może nas wiele nauczyć!

"Prezenty Astona" utrzymane są w podobnym stylu. Ta sama kolorystyka, ten sam Aston z wielkim smutnym spojrzeniem. Tym razem szczeniak czeka... Z okien spływają krople deszczu, czas się dłuży, ale nasz psiak jest przecież dzieckiem - nie brak mu wyobraźni. W oczekiwaniu odkrywa nie tylko radość z dzielenia się, ale także uświadamia sobie, a przy tym - także i nam, że w życiu liczy się prostota. Och, ileż radości można czerpać ze zwykłej - przypadkiem dołączonej do prezentu - deski. O tym wiedzą tylko dzieci! 

Cudowne! Zachwycające słowem i obrazem. Aston jest typem psa, którego nie sposób nie pokochać. Wystarczy raz spojrzeć mu w oczy! A jego rodzice... tak, to postacie drugoplanowe, ale godne uwagi. Wyrozumiałe, ciepłe, pomysłowe. Cierpliwie podchodzące do syna i jego - nawet utrudniających codzienne życie - pomysłów. Możemy postawić ich sobie za wzór. Ideał, do którego warto dążyć. 
 

Kamyki Astona
Wydawnictwo: EneDueRabe
Autor: Lotta Geffenblade
Oprawa twarda
Format: 195 x 265
Strony: 32
Wiek: 3+


Prezenty Astona
Wydawnictwo: EneDueRabe
Autor: Lotta Geffenblad
Oprawa twarda
Format: 195 x 265
Strony: 32
Wiek: 3+

Komentarze

  1. ale się zgrałyście z czytankami-przytulankami :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie:) Pozdrawiam, Czytankowo-przytulankowa Mama:)

      Usuń
    2. Przypadkowo. Ale już zajrzeliśmy do Czytanek-przytulanek by poznać ich opinię :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)

Popularne posty