Zwierzęta i zwierzątka - Zbigniew Dmitroca
Nowy członek rodziny - mieszkający tuż za ścianą - sprawił, że w naszym
domu do łask powróciły pozycje dla najmłodszych. Tak, tak, siostrzenica
jest już na tyle duża, że z chęcią wertuje pierwsze sztywno-stronnicowe
książki. Przyznać muszę, że z niecierpliwością czekałam na ten moment.
Znów, bez wyrzutów sumienia, mogę przeglądać stoiska dla naj, najów. Co
więcej, tym razem pod dziewczęcym kątem. Nie to, żebym narzekała, że
dotąd sami chłopcy. Absolutnie. Ciekawa to jednak odmiana.
Nasz mały Naj-naj (pozwólcie, że tak będę ją nazywała) w dziecięcej
literaturze się już rozsmakował. Dosłownie. Z przyjemnością nie tylko
wertuje, ale i próbuje książeczki przekazane po chłopcach (ku rozpaczy
Młodszego, który po 5-ciu latach musiał się wreszcie z nimi rozstać).
Najbardziej do gustu przypadła jej Muchomorowa seria książek z
piosenkami: "Jadą, jadą misie", "Gdzieżeś ty bywał, czarny baranie?", itd..
Maluszkowa biblioteczka rozrasta się jednak i o nowe pozycje. Ostatnio
dołączyły do niej "Zwierzęta i zwierzątka" wydane przez Egmont. Ha ha,
nie wiem kto miał większą frajdę z tej książki, czy Naj-naj, czy starsi
chłopcy. Młodszy wertował ją z ciekawością i prosił o przeczytanie
tekstów. Średni zaś (mały dowcipniś) zwrócił uwagę na otwory znajdujące się na pysku
okładkowej krowy. Cóż, nie często zdarza się okazja, by pogrzebać w
nosie (te karcące rodzicielskie spojrzenia). Zwłaszcza, gdy jest to nos
krowy. A tu grzebać mógł do woli. Krowie, ale i znajdującym się na
kolejnych stronach zwierzętom. Choć im dalej, tym zadanie było
trudniejsze, bo dziury mniejsze. U kresu książki u Średniego pojawiła
się zawiedziona mina, bo jak to - jak nie grzeb w nosie, to gdzie to
prosię? A prosięcia nie ma. Jest hipopotam, koń, żyrafa, nosorożec,
renifer, bizon, żółw, słoń, koala, leniwiec, a na pocieszenie - dzika świnia.
Ten zabawny projekt graficzny powstał zagranicą - we Włoszech. Nie
bójcie się jednak. Teksty do książki nie są przedrukiem przetłumaczonym
na język polski. Takie tłumaczenia niestety często słabo wypadają.
Zamieszczone w książce wiersze są autorstwa rodzimego twórcy - Zbigniewa
Dmitrocy. Zdaje się, że nie miałam okazji Wam jeszcze o nim pisać, choć
nazwisko jest nam już doskonale znane. Niejednokrotnie wędrowały
do nas z biblioteki książki tego autora. Niestety, nie zawsze starcza
czasu, by o wszystkim napisać, dlatego cieszę się niezmiernie, że
nazwisko to do mnie powróciło. Tak, tak, rymowane teksty pana Zbigniewa
niejednokrotnie wywoływały uśmiech na naszych ustach. Tym razem są może
mniej prześmiewcze, a bardziej edukacyjne, ale i odbiorca młodszy,
mający inne wymagania. Maluchy dowiedzą się z książki nie tylko jak
poszczególne zwierzęta wyglądają, ale także poznają ich zwyczaje i
dietę. Jak zwykle za pomocą dobrze dobranych, przemyślanych rymów. Do
tak napisanego tekstu z chęcią powracać będą i starsze dzieci, więc
książeczka posłuży na długo. Zwłaszcza, że strony wykonano ze sztywnego
lakierowanego kartonu, który - wiem z własnego, niemałego doświadczenia -
potrafi wiele wytrzymać.
Książka "Zwierzęta i zwierzątka" wydana została w ramach serii Akademia
Mądrego Dziecka. A to ciekawe! Obejmuje ona także inne tytuły: "Jeden,
dwa, trzy...", "Kto robi hu-hu?", "Kolorowy świat", "Koła i kółka", "Świeci gwiazdka",
"Kto się tu ukrył?". Teksty do nich każdorazowo tworzył wspomniany
Zbigniew Dmitroca. Jak pisze wydawca "odkrywają (one) przed dziećmi świat przyrody i świat wyobraźni, świat przygód i świat emocji." To
książki dla małych, ciekawych tego, co je otacza ludków. Naj-naj poleca,
starsi bracia także ;)
Zwierzęta i zwierzątka
Wydawnictwo: Egmont
Autor: Zbiegniew Dmitroca
Ilustracje: projekt włoski
Książka sztywno-stronnicowa, lakierowana
Format: 210 x 190
Strony: 12
Wiek: 0+
Komentarze
Prześlij komentarz
Znasz tę książkę? Lubisz ją? A może z jakichś względów Ci się nie spodobała? Podziel się ze mną swoją opinią, zostaw ślad. Niech wiem, że czytasz, że wracasz, że to co robię ma sens :)